Odpowiadali za gwałt na małoletniej, ale sąd uznał, że gwałtu nie było. Był dobrowolny stosunek seksualny, a oskarżeni mogli nie wiedzieć, że mają do czynienia z tak młodą osobą. Bo miała „rozwinięte cechy płciowe, pomalowane paznokcie, farbowane włosy i makijaż”.
Przed Sądem Okręgowym w Lublinie stanęli trzej mężczyźni. Prokuratura oskarżyła ich m.in. o to, że działając wspólnie podstępem podali dziecku amfetaminę (pokrzywdzona piła też alkohol, ale taki zarzut nie został postawiony – red.), a potem doprowadzili ją do obcowania płciowego. Śledczy chcieli, żeby mężczyźni trafili do więzienia na 5-6 lat. Wyrok jest jednak znacznie niższy, bo sąd uznał, że gwałtu nie było.
Ale po kolei. Pierwszy z oskarżonych, Łukasz B., ma spędzić za kratami 2 lata i 1 miesiąc (za udzielenie narkotyków i stosunek). – Sąd nie miał wątpliwości, że Łukasz B. w listopadzie 2020 r. współżył z małoletnią. Doszło do tego za zgodą pokrzywdzonej – uzasadniał sędzia Mirosław Brzozowski. – Oskarżony w swoich wyjaśnieniach przyznał, że wiedział wtedy, że (tu pada imię ofiary – red.) ma 14 lat i że po nowym roku skończy 15 lat.
Sąd uznał, że drugi stosunek, do którego doszło w styczniu, nie można ocenić jako przestępstwa. – Doszło do stosunku między Łukaszem a pokrzywdzoną, ale Łukasz nie znał dokładnej daty urodzin pokrzywdzonej – mówił sędzia Brzozowski. – Sąd dopuścił w tej sprawie opinię biegłego antropologa. Wynika z niej, że nic nie świadczyło o tym, że pokrzywdzona jest osobą poniżej 15. roku życia. Rozwinięte cechy płciowe, sposób ubioru, pomalowane paznokcie, farbowane włosy, makijaż… To wszystko nie wskazywało, że nie ma jeszcze 15 lat. Dlatego zdaniem sądu nie można mówić, że oskarżony miał tego świadomość.
Bo postarzała się
Sąd wziął też pod uwagę to, że żeby założyć konto na Facebooku dziewczynka dodała sobie rok. Na swoim profilu była więc teoretycznie o rok starsza. A właśnie w internecie poznała drugiego z oskarżonych mężczyzn, który był teraz sądzony. Z nim też uprawiała seks.
– Sylwester B. nie wiedział, że jest osobą poniżej 14. roku życia, bo takiej świadomości nie mógł mieć – podkreślał sąd. – Nic o tym nie świadczyło. I data urodzenia wpisana przez pokrzywdzoną, i jej wygląd, a więc te cechy, które nie pozwalały myśleć, że ona jest tak młoda. Że ma poniżej 15 roku życia.
Obu mężczyzn uniewinniono też od zarzutu gwałtu. – Nie było zgwałcenia. Nie było podstępu. Nie było podstępnego podania alkoholu i narkotyków – podkreślał sędzia tłumacząc, że taki scenariusz wynika ze „zgodnych wyjaśnień” oskarżonych mężczyzn. – Te substancje zażyła świadomie. Mało tego, po ich zażyciu to ona była inicjatorką kontaktów seksualnych. To ona dążyła do kontaktów. Ona namawiała.
Sylwester B. ma jednak spędzić w więzieniu rok i dwa miesiące za udzielenie pokrzywdzonej narkotyków. Mężczyzna dał pieniądze na amfetaminę, kupił ją Radosław S., a na końcu z narkotyku Łukasz B. zrobił „kreski”. Najsurowszy wyrok usłyszał Radosław S. – 3 lata i 3 miesiące więzienia. Sąd uznał za zbrodnię to, że mężczyzna uprawiał z dziewczynką seks w zamian za narkotyki. – Pokrzywdzona powiedziała, że zgodzi się na seks także z nim, jeśli otrzyma amfetaminę. Uzależniła odbycie stosunku od tego, czy ją otrzyma – uzasadniał sędzia.
Wyrok jest nieprawomocny.