Najpierw wstrzyknęli w ziemię olbrzymią ilość betonu. Teraz będą sprawdzać, czy dało to pożądany efekt. Drogowcy szykują się do testów mających sprawdzić, czy wystarczająco stabilny jest grunt, na którym nieopodal dworca PKP ma stanąć nowy wiadukt.
Specjalna maszyna wierciła otwory, w które wstrzykiwany był beton. 250 pali umacnia grunt tu, gdzie opierać ma się wiadukt, którym nowa arteria będzie przerzucona nad ul. Dworcową prowadzącą na teren Targów Lublin. Teraz drogowcy sprawdzą, co to dało.
Na zdjęciu powyżej widać właśnie wspomniane pale. Ten otoczony ceglastym tworzywem wyznaczono do testów. - Będzie poddany działaniu siłowników, a drogowcy sprawdzą, czy zagłębia się w gruncie, czy jest stabilny - wyjaśnia Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. Takich testów będzie więcej. Dopiero gdy okaże się, że nic się nie zapada, będzie można zacząć budowę podpór wiaduktu.
Dwupasmówka z wiaduktem ma być gotowa do końca września. Tym samym zniknie tymczasowa jezdnia przezwana mianem "saksofonu”. Z pl. Dworcowego nie będzie po co jechać przez Dworcową do Młyńskiej, bo nie wyjedziemy nią już do al. Piłsudskiego. Przy Młyńskiej i pod wiaduktem powstanie łącznie 86 miejsc parkingowych.