Zakończyły się wycinki drzew na terenach, gdzie powstanie zachodnia obwodnica Lublina. Dzięki łagodnej zimie prace ziemne ruszyły wcześniej niż planowano.
Łagodna zima pozwoliła wykonawcy przyspieszyć prace. - Teoretycznie do 15 marca był tzw. okres wyłączony, zimowy. Natomiast wykonawca odhumusował już blisko 70 tys. metrów sześciennych żyznej warstwy ziemi, a łącznie do odhumusowania jest ponad 400 tysięcy - wyjaśnia Krzysztof Nalewajko, rzecznik lubelskiego oddziału GDDKiA.
Roboty trwają na całym odcinku przyszłej ekspresówki, ogrom prac ziemnych widać m.in. w Uniszowicach i w Płouszowicach. W niektórych miejscach rozciągnięto zieloną siatkę, która jest "murem” dla żab i nie pozwala im wejść na teren budowy. W ramach robót ziemnych wykopanych będzie dwa miliony metrów sześciennych ziemi, blisko połowa drogi będzie przebiegać w wykopie, co zmniejszy się hałas przejeżdżających samochodów.
Zachodnia obwodnica będzie miała 9,8 km długości. Kierowcy jadąc od strony Kraśnika i Rzeszowa wjadą na drogę dwujezdniową przy lesie w Konopnicy. Tuż za lasem powstanie węzeł Lublin Węglin na przecięciu z drogą 747. Kolejny węzeł Lublin Szerokie to skrzyżowanie z drogą nr 830. Obwodnicę zakończy istniejący węzeł Lublin Sławinek.
Nową trasą pojedziemy pod koniec przyszłego roku. Wartość całej inwestycji to 620 mln zł.
Zachodnia obwodnica powstanie w ciągu drogi S19 Lublin-Rzeszów. Trasa ta ma powstać w ciągu 5 lat. Częściowo będzie ona przebiegać po śladzie obecnej drogi krajowej nr 19. Omijać będzie m.in. Strzeszkowice, Niedrzwicę, Kraśnik, Janów Lubelski.
W związku z budową obwodnicy kierowcy mogą spotkać utrudnienia na drogach wojewódzkich nr 830, 747 i w Motyczu. Informacje o utrudnieniach będzie można znaleźć stronie: www.s19zol.pl