Firmy pomocy drogowej i korporacje taksówkarskie nie nadążają z wyjazdami do unieruchomionych przez mróz samochodów. Padają bankomaty, komputery i telefony z ekranem dotykowym.
– Nie zabrałam akumulatora na noc do domu i rano moja astra z silnikiem Diesla nie "odpaliła” – mówi pani Mirosława z Lublina.
– Ale kłopoty mają nie tylko właściciele aut z silnikami wysokoprężnymi – mówi Wioletta Krawczyk, szef pomocy drogowej w lubelskiej firmie Sabat.
– W Dieslach są kłopoty z paliwem i filtrami, w benzynowych zamarza woda w przewodach paliwowych, a w ciężarówkach szwankuje pneumatyka – wylicza. – Pracujemy na trzy zmiany. Nasze lawety i samochody pogotowia technicznego praktycznie nie zjeżdżają do bazy.
Niestety, skutki niskich temperatur są zgubne dla portfeli. Transport samochodu lawetą w Lublinie to koszt od 80 do 170 złotych, wyjazd pomocy technicznej na usprawnienie samochodu – to 50–60 złotych. – Holowanie poza Lublinem kosztuje 2,5 zł za każdy kilometr – dodaje Krawczyk.
Zamarzająca woda w benzynie czy wytrącająca się parafina z oleju napędowego, to wyjątkowo nieprzyjemna sytuacja. Jak temu zapobiegać?
– Powinniśmy przede wszystkim kupować benzynę na zaufanej stacji lub w renomowanych sieciach. Można także stosować preparaty wiążące wodę w paliwie. Mamy wtedy większą pewność, że problem zamarzającej wody w benzynie nie wystąpi – mówi Andrzej Pliszka z lubelskiego serwisu Volkswagen Euro Marketing.
Dużo pracy mają także korporacje taksówkarskie. – Między 7 a 10 codziennie mamy kilkadziesiąt zleceń na "pożyczenie” prądu. Koszt przyjazdu taksówki "z prądem” to 20 złotych – mówi Grzegorz Bartnik, prezes "Ale Taxi”. – Jest też więcej kursów, bo wielu ludzi rezygnuje z dojazdu do pracy własnym autem i wybiera taksówkę – dodaje Bartnik.
Przy niskich temperaturach cierpią także inne maszyny. – Nie mogłam skorzystać z bankomatu przy Krakowskim Przedmieściu w Lublinie. Maszyna jest ślepa i głucha – skarżyła się nam w piątek czytelniczka.
– Bankomaty mogą wolniej pracować. Jeżeli jednak wewnętrzny systemu urządzenia wykryje zbyt niską temperaturę, wówczas bankomat może się wyłączyć – mówi dr Tomasz Zyska z Politechniki Lubelskiej. – Kłopoty mogą być także z używaniem na mrozie telefonów z ekranem dotykowym.
Pamiętajmy także o prawidłowej obsłudze laptopów i innej elektroniki użytkowej. Gdy komputer przez dłuższy czas był narażony na niską temperaturę, np. leżał w bagażniku samochodu, to nie wolno go uruchamiać od razu po przyjściu do pracy. Trzeba odczekać, aż urządzenie ogrzeje się do temperatury pokojowej. W przeciwnym razie skraplająca się woda może go trwale uszkodzić.