Po naszym artykule sieć sklepów Carrefour w końcu odpowiedziała na pisma naszego Czytelnika. Jego samochód został uszkodzony na terenie należącym do sieci. Ale firma nie chce zapłacić za naprawę. Poszkodowany zamierza pozwać Carrefoura.
Pracownik stacji wypisał protokół zgłoszenia szkody. W piśmie przyznał, że szlaban uderzył dwa razy w samochód. Po trzech dniach właściciel renault wysłał do siedziby Carrefoura w Lublinie wycenę naprawy auta. Od tamtego czasu, czyli dokładnie od 28 lutego tego roku nikt się z nim nie skontaktował. Dopiero po naszej interwencji pracownicy biura prasowego sieci zapewnili, że odpowiedź na pismo naszego Czytelnika niedługo do niego trafi. – Otrzymałem pismo w ub. piątek, jednak treść bardzo mnie rozczarowała – ocenia pan Marcin.
– Przecież ten szlaban zwyczajnie spadł podczas wyjeżdżania ze stacji. Gdybym wyjeżdżał w momencie jego opuszczania, to zarysowałby mi przód auta, albo dach, a nie tył – mówi pan Marcin. – Widać, że sieć nie szanuje swoich klientów.
Nasz Czytelnik zapowiada, że złoży pozew cywilny przeciwko Carrefourowi. – W połowie sierpnia mój prawnik wróci do pracy i złożę odpowiednie dokumenty w sądzie. Będę domagał się zwrotu pieniędzy, które wydałem na remont – zaznacza pan Marcin.