Pracownik samorządowej agencji, były współpracownik europosła i przedsiębiorca. To tylko niektóre osoby podejrzane o korupcję w związku z przyznawaniem unijnych dotacji. Zatrzymali ich agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego
- Wszyscy usłyszeli zarzuty korupcyjne, związane z pozyskiwaniem dotacji dla firm z jednej z lubelskich instytucji samorządowych - mówi Romuald Sitarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu. - Zatrzymani złożyli wyjaśnienia. Po przesłuchaniu zostali zwolnieni.
Cała czwórka ma zakaz opuszczania kraju, połączony z odebraniem paszportów. Śledczy nie ujawniają, czy ktoś z zatrzymanych przyznał się do winy. W planie są bowiem kolejne przesłuchania.
- Na tym etapie śledztwa nie mogę zdradzić żadnych dodatkowych szczegółów - kwituje prokurator Sitarz.
Śledczy nie ujawniają dokładnej treści zarzutów. Wiadomo jednak, że korupcja miała wiązać się z dotacjami udzielanymi przez Lubelską Agencję Wspierania Przedsiębiorczości. Pieczę nad tą instytucją sprawuje samorząd województwa lubelskiego.
- Zostaliśmy poinformowani o zatrzymaniu dwóch pracowników LAWP - przyznaje Beata Górka, rzecznik marszałka województwa. - Jeden z nich to osoba od dwóch lat przebywająca na bezpłatnym urlopie. Mężczyzna ten złożył już wniosek o rozwiązanie umowy z LAWP. Wobec drugiego prokuratura wystosowała do nas pismo o konieczności zawieszenia go w obowiązkach pracowniczych.
Zabezpieczono stanowiska pracy i stosowną dokumentację. Póki co nie ma jednak mowy o przeprowadzaniu dodatkowych kontroli w LAWP. - Nie znamy dokładnej treści zarzutów, ani statusu zatrzymanych - dodaje Beata Górka. - Jeśli zostaną formalnie oskarżeni, będzie można podjąć decyzję o zawieszeniu ich w obowiązkach.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji, jeden z zatrzymanych, urlopowany pracownik LAWP, był kierownikiem biura jednego z europosłów. Wśród podejrzanych o korupcję jest również zamojski przedsiębiorca z branży medialnej.