Czy jest Pani/Pan przeciwko reformie edukacji, którą rząd wprowadza od 1 września 2017 roku? – tak brzmi pytanie, które chce zadać wszystkim Polakom Związek Nauczycielstwa Polskiego oraz partie organizacje i stowarzyszenia przeciwne zmianom w oświacie.
Żeby referendum zostało zorganizowane potrzeba co najmniej 500 tys. podpisów. Będą one zbierane m.in. w szkołach. Wczoraj w Warszawie oraz we wszystkich wojewódzkich oddziałach ZNP spotkały się komitety referendalne.
– Na Lubelszczyźnie komitet powołaliśmy razem z przedstawicielami PO, PSL, SLD i Razem – mówi Adam Sosnowski, prezes lokalnego oddziału ZNP. – Będziemy działać w szkołach i wśród rodziców. Członkowie partii będą to robić przez własne struktury.
Cel to zebranie do końca marca pół miliona podpisów. Jeśli się to uda, uchwałę w sprawie referendum podejmie Sejm większością głosów. Związkowcy mają nadzieję, że referendum uda się zorganizować przed 1 września 2017 r. kiedy reforma edukacji ma się stać faktem.
– To szkodliwa, chaotyczna i nieprzemyślana reforma – podkreślali podczas wczorajszej konferencji prasowej członkowie komitetu protestacyjnego. – Celem zmian jest upolitycznienie szkoły, a nie dobro dzieci. Jesteśmy przekonani, że jest jeszcze czas żeby to szaleństwo zatrzymać.
Innego zdania jest premier Beata Szydło. Według szefowej rządu, próba zorganizowania referendum w sytuacji gdy reforma już się rozpoczęła to „sianie chaosu”.
Nauczyciele nie zaprzestają też działań związanych z wejściem w spór zbiorowy. – W tej chwili dochodzimy do etapu mediacji – informuje Celina Stasiak, szefowa ZNP w Lublinie. – Jeśli nie przyniosą one efektu to 22 lutego zarząd podejmie uchwałę o przeprowadzeniu referendum strajkowego.
Następnie pracownicy poszczególnych szkół w całym kraju zagłosują, czy będą chcieli włączyć się w strajk. Wszystko wskazuje na to, że mógłby się on rozpocząć między 10 a 14 marca.
Więcej informacji o akcji zbierania podpisów pod ogólnopolskim referendum na stronie www.referendum-szkolne.pl
Jesienią nowa rzeczywistość
Jeśli inicjatywy ZNP nie przyniosą skutku to już we wrześniu rozpocznie się likwidacja gimnazjów. Stopniowo zastępować będzie je 8-letnia szkoła podstawowa i 4-letnie liceum lub 5-letnie technikum. Z kolei szkoły zawodowe zostaną zastąpione szkołami branżowymi pierwszego i drugiego stopnia. Reforma wymusi też m.in. zmianę programów nauczania oraz okręgów szkół podstawowych. Dla wielu uczniów podstawówek może oznaczać też przeniesienie do innego budynku, niż ten, w którym uczyli się dotychczas.