Lubelska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Krzysztofowi J. – chirurgowi z PSK 4 przy ul. Jaczewskiego w Lublinie. Lekarz usłyszał 46 zarzutów korupcyjnych. Miał żądać albo przyjąć łapówki na łączną kwotę 34 tys. zł.
– Akt oskarżenia obejmuje 46 zarzutów korupcyjnych związanych z żądaniem i przyjmowaniem łapówek w zamian za wykonanie operacji albo przyspieszenie terminu operacji – mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Sprawa dotyczy zabiegów z lat 2003-2007.
Łącznie chodzi o 34 tys. zł. Kwoty poszczególnych łapówek wahały się od 200 do 1 tys. zł. Chirurg często negocjował z pacjentami wysokość kwoty. A raz, w miesiąc po operacji, sam pojechał do domu pacjentki po pieniądze. Wcześniej miał od niej żądać tysiąca zł, ostatecznie – po negocjacjach – wziął od jej męża 500 zł.
Szczegóły dotyczące łapówek opowiedzieli w prokuraturze sami pacjenci. Lekarz nie przyznaje się do winy. Nadal pracuje w szpitalu przy ul. Jaczewskiego (w tym tygodniu jest na urlopie). Po zatrzymaniu w lutym ub. roku. wyszedł na wolność, bo wpłacił 80 tys. zł poręczenia.
– Czekamy na oficjalnie pismo z prokuratury w tej sprawie. Dopiero wtedy będziemy mogli podjąć odpowiednie czynności – mówi Marta Podgórska, rzecznik PSK 4. Jakie? – Zarząd szpitala zdecyduje, czy kontynuować zatrudnienie, czy to już wystarczająca podstawa do jego przerwania.
Chirurgowi grozi do 15 lat pozbawienia wolności.