– Bardzo o niego drżeliśmy – mówi prof. Roma Modrzewska, kierownik kliniki. – To była wyjątkowo ciężka postać malarii. Baliśmy się, że choroba zaatakuje mózg. Typowe leki przeciwmalaryczne nie pomagały. Sprowadzaliśmy dodatkowe z Instytutu Medycyny Tropikalnej w Gdańsku. Mężczyzna zajmuje się nurkowaniem. Był w Gabonie. Po powrocie, już na lotnisku, dostał wysokiej gorączki.
Chociaż odmiany malarii są różne, jej objawy są podobne. To właśnie wysoka gorączka oraz pocenie się. Chorobę wywołują zarodźce, czyli pasożyty malarii. Dostają się do krwi człowieka poprzez ukłucie komara. Malarią nie można się zarazić od chorego, przez wodę i produkty spożywcze.
Jak ustrzec się malarii? – Przede wszystkim stosując profilaktykę – radzi prof. Modrzewska. – Przy naszej klinice jest poradnia dla osób wyjeżdżających do krajów tropikalnych. Udzielamy informacji, porad. Przeciw malarii nie ma szczepionki. Najskuteczniejszą metodą zabezpieczenia się jest przyjmowanie leków przeciwmalarycznych przed wyjazdem, w czasie pobytu i po powrocie.
W Europie malaria nie występuje. Jest tam, gdzie jest gorąco: w krajach Azji, we wschodniej części Basenu Morza Śródziemnego, Ameryce Południowej, Afryce, Indiach. (step)