W Lublinie rusza pierwsza, całodobowa siłownia. Klub sieci CityFit powstał w dawnym centrum budowlanym Gajek przy al. Spółdzielczości Pracy. Można już tam zajrzeć i kupić karnet. Otwarcie w nocy z 5 na 6 czerwca.
Siłownie brytyjskiej sieci CityFit wyróżniają się dostępnością. Działają codziennie, 24 godziny na dobę. Firma dopiero wchodzi na polski rynek.
– Pierwszy klub otworzyliśmy prawie rok temu w Rzeszowie. Udało nam się odnieść sukces. Dowodem jest otwarcie nowych klubów, zarówno w Lublinie, jak i w Warszawie – mówi Piotr Szczepanek, dyrektor do spraw marketingu w CityFit.
Lubelski klub tej firmy liczy ponad 2 tys. mkw. i jest tym samym największą siłownią w mieście. Przy al. Spółdzielczości Pracy ma działać co najmniej przez 10 kolejnych lat. Taki okres przewiduje umowa podpisana między brytyjską siecią a Kazimierzem Gajkiem, właścicielem budynku. Przedsiębiorca od kilkunastu lat prowadził tam swoje centrum budowlane, które musiał zlikwidować.
– Dobiły nas korporacje, wielkie sieci handlowe – przyznaje Gajek. – Podobny los spotkał wiele innych firm. Oczywiście nadal będzie działał nasz sklep przy ul. Rusałka. Mamy również magazyn przy ul. Rapackiego.
W budynku byłego centrum budowlanego miejsce terakoty i paneli zajął nowoczesny sprzęt do ćwiczeń. Odwiedzający CityFit nie muszą podpisywać żadnych umów. Karnety kupujemy z miesiąca na miesiąc (m.in. przez internet). Jednocześnie mamy dożywotnią gwarancję ceny.
Miesięczny karnet do CityFit kosztuje obecnie 59 zł. Po otwarciu cena ma wzrosnąć o 10 zł.
Taka cena możliwa jest dzięki prawie całkowitej automatyzacji. W klubie nie powita nas recepcjonistka.
Wchodzimy na podstawie wzoru odcisku palca. Napoje, kłódki czy żele pod prysznic kupimy w automatach. Liczba pracowników została ograniczona do minimum. W klubie nie znajdziemy trenera, ale możemy wynająć własnego. Docelowo Brytyjczycy chcą otworzyć w naszym kraju 50 takich klubów.