Nie wolno wyprowadzać psów na trawnik, to samo kotów, chomików i innych zwierząt domowych, nie daj Boże grać w piłkę na trawie.
Niektórzy ze starszych mieszkańców osiedla cieszą się ze znaków. - Dobrze że administracja je postawiła, bo to zapewnia nam większy spokój. Nikt już nie hałasuje piłką pod oknem - mówi pani Krystyna z Montażowej.
Ale nie wszystkim ten zakaz się podoba. - We Włoszech ludzie odpoczywają na kocach nawet na rondach wśród zieleni - mówi pan Janusz. - Nikomu to nie przeszkadza. Po co są te trawniki? Żeby je podziwiać? A dzieci gdzie mają grać w piłkę? Ktoś kiedyś wymyślił, że wszystko ma być pokryte asfaltem, ale ten ktoś chyba nigdy się nie przewrócił na takiej nawierzchni.
A za łamanie tych przepisów można zapłacić mandat.
- Zarządcy terenu mają prawo, żeby stawiać znaki. Coraz częściej zaczynają z tego korzystać, ale powinni zdawać sobie sprawę z tego, że w niektórych przypadkach sami muszą egzekwować ich przestrzeganie - tłumaczy Edward Cios, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Lublinie. Strażnicy nie mogą karać za wyprowadzanie psów czy granie w piłkę, bo nie wynika to z kodeksu wykroczeń. - Ale już za parkowanie tyłem do budynków jak najbardziej, bo jest to zakazane - dodaje Cios.
(mm)