O połowę obcięte mogą być zarobki w komisji antyalkoholowej. Ma się tym we wtorek zająć Rada Miasta na nadzwyczajnym posiedzeniu zwołanym na żądanie radnych PiS
Tak radykalne cięcie płac przewiduje przygotowany przez PiS projekt uchwały wprowadzającej program antyalkoholowy na przyszły rok. Właśnie w tym dokumencie zapisane są zasady wynagradzania członków Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
Od lat do programu wpisywana jest zasada, że za każde posiedzenie komisji (lub jednego z jej zespołów) jej członkowi przysługuje 10 proc. płacy minimalnej. Daje to 200 złotych za spotkanie, miesięcznie wychodzi zazwyczaj 1600 zł na rękę. Radni Prawa i Sprawiedliwości chcą zmniejszenie stawki za posiedzenie do poziomu 5 proc. płacy minimalnej.
Swój pomysł radni PiS chcą przeforsować na nadzwyczajnym posiedzeniu, bo dzięki temu projekt nie może być zdjęty z porządku obrad. Na takim posiedzeniu nie można zmienić porządku bez zgody tych, którzy żądali zwołania sesji.
Przyjęty przez PiS tryb działania krytykują radni Platformy Obywatelskiej, którzy też opowiedzieli się za obcięciem diet w komisji. Twierdzą oni, że przymierzali się do tego już we wrześniu i że z tego powodu prezydencki projekt miejskiego programu profilaktycznego został wycofany z listopadowych obrad Rady Miasta.
Klub PO twierdzi, że sprawa nie wymaga nadzwyczajnego posiedzenia, bo można się nią zająć na najbliższym zwykłym posiedzeniu wyznaczonym na 21 grudnia.
Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych liczy aktualnie 25 osób, w tym 6 radnych (pięcioro z klubu PO i jedna radna PiS). Jej skład zależy wyłącznie od prezydenta Lublina. Zgodnie z polskim prawem taka komisja musi działać w każdej gminie. Na wynagrodzenia jej członków przeznaczana jest część pieniędzy pobieranych przez samorząd za wydawane pozwolenia na sprzedaż alkoholu w sklepach i lokalach gastronomicznych.
Wtorkowe posiedzenie Rady Miasta rozpocznie się o godz. 18.