Nauczyciele alarmują: dzieci przychodzą głodne do szkoły. W czasie lekcji z tego powodu zdarzają się zasłabnięcia. Brakuje pieniędzy na dożywianie, a właściwie: żywienie. Zmieńmy to – apelują organizatorzy akcji dożywiania.
– Pojawił się jednak promyk nadziei – mówi Bożena Sarzyńska, sekretarz lubelskiego oddziału TPD. – Pomoc przyrzekli członkowie kazimierskiego Klubu Rotary: prof. Stanisław Burzyński, światowej sławy lekarz z Houston; Mariusz Czerkawski, hokeista NHL z Toronto i Cezary Sarzyński, piekarz-artysta z Kazimierza Dolnego.
Początek akcji, z inicjatywy Mariusza Czerkawskiego, miał już miejsce w Nowym Jorku. Pierwsze pieniądze już zostały przekazane na konto lubelskiego TPD.
– Z całym sercem angażuję się w tę akcję – powiedział Dziennikowi Mariusz Czerkawski, zawodnik Montreal Canadiens. – Namawiam też gorąco wszystkich kolegów sportowców, aby się do niej włączali.
Z kolei Cezary Sarzyński przyrzekł nieodpłatnie dostarczać pieczywo do szkoły nr 26 na Bronowicach, zajmującej się dziećmi specjalnej troski. – Z problemem głodu spotykam się na co dzień. Nie ma dnia, aby w naszej piekarni nie zjawiał się ktoś z prośbą o pomoc. I to nie chodzi o pączki, cebularze, a o najzwyklejszy chleb. Nie odmawiamy – apeluje Sarzyński.
Profesor Burzyński: – Słyszałem, że w moim rodzinnym Lublinie zapewnienie jednemu dziecku codziennego obiadu w szkole kosztuje 43 złote miesięcznie. Bardzo proszę wszystkich absolwentów lubelskiej Akademii Medycznej, których stać na taki wydatek, aby się nań zdobyli.
– Wdzięczni jesteśmy za ofiarności tych panów, ale potrzeby są o wiele większe. Liczymy więc i na innych sprzymierzeńców – mówi Bożena Sarzyńska.