Po nietypowej interwencji ujęty został mężczyzna, który demolował uliczny automat do sprzedaży biletów. Wandala wypatrzyła dyżurna miejskiego monitoringu, a gdy pijany agresor wsiadł do autobusu, zadzwoniła do kierowcy prosząc o pomoc.
Cała niedzielna akcja zaczęła się na ul. 3 Maja, na przystanku po stronie kamienic. Agresywny mężczyzna zaczął kopać w automat do sprzedaży biletów. Wszystko obserwowała kamera miejskiego monitoringu zamontowana na budynku Kuratorium Oświaty przy skrzyżowaniu z ul. I Armii Wojska Polskiego. A obraz z kamery śledziła miejska strażniczka.
– Po chwili mężczyzna wsiadł w autobus linii 57 – mówi Ryszarda Bańka, rzecznik Straży Miejskiej. – Nasza dyżurna skontaktowała się z dyspozytorem MPK prosząc o podanie numeru telefonu do kierowcy, który potwierdził, że taki mężczyzna jedzie autobusem. Poproszono go, by zablokował wszystkie drzwi poza pierwszymi, przez które mieli wejść funkcjonariusze.
Traf chciał, że dwa przystanki dalej do autobusu wsiadła kontrola biletowa. – Na widok kontrolerów zaczął zachowywać się agresywnie i był wulgarny. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu i podróżował bez ważnego biletu, nie chciał się wylegitymować – relacjonuje Justyna Góźdź z Zarządu Transportu Miejskiego.
W tym samym czasie, gdy kontrolerzy użerali się z kłopotliwym pasażerem, strażniczka rozmawiała przez telefon z kierowcą. – Nasz kierowca przekazał telefon kontrolerom – opowiada Weronika Opasiak, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.
– Kontroler ze strażnikiem miejskim ustalili miejsce przejęcia mężczyzny przez patrol – mówi Góźdź. Padło na przystanek obok Leclerka. Tu pasażera przejęła Straż Miejska, która zawiozła go do komisariatu przy Okopowej.
Zatrzymany mężczyzna ma 44 lata. Nagranie z jego występów może być jednym z ostatnich nakręconych przez starą kamerę na budynku kuratorium. W tym miejscu już niedługo ma wisieć nowa, cyfrowa. Taką wymianę miasto planuje w 30 lokalizacjach, kamery pojawią się też w 11 miejscach, gdzie dotąd ich nie było.