- Uznałem, że kierunek debaty obrany i podtrzymywany przez autorkę, dziennikarkę TVP Lublin jest niewłaściwy, stronniczy. Jej pytania są peryferyjne wobec głównego nurtu zagadnienia, stawiane są wręcz nierzetelnie, a autorce zabarkło właściwego przygotowania merytorycznego - tak decyzję o zdjęciu odcinka programu "Pod ciśnieniem" tłumaczy dyrektor TVP Lublin, Ryszard Montusiewicz.
Zarejestrowany program miał zostać wyemitowany w sobotę o godzinie 17:30. Lubelscy politycy dyskutowali m.in. o ustawie o IPN oraz kryzysie dyplomatycznym między Polską a Izraelem. Emisja została jednak wstrzymana. O sprawie poinformowała Joanna Mucha (PO). Padły słowa o "coraz szerszej cenzurze w mediach publicznych".
W sobotę dyrektor Ryszard Montusiewicz odmówił nam komentarza do słów Joanny Muchy. Na pytanie o powody wstrzymania emisji programu prowadzonego przez Małgorzatę Orłowską, stwierdził jedynie, że jako redaktor naczelny ma do tego prawo.
Czytaj więcej: Dlaczego dyrektor TVP Lublin wstrzymał emisję programu? Mucha: "Cenzura"
W niedzielę podczas Panoramy Lubelskiej dyrektor wygłosił kilkuminutowe oświadczenie w którym wyjaśnia swoją decyzję.
- Moją powinnością i obowiązkiem jest dbanie o jakość, rzetelnośc i odpowiedzialność merytoryczną każdego naszego programu. Są one omawiane, kolaudowane, poprawiane i zatwierdzane. To oczywisty proces w każdym medium. Uznałem, że program nagrany w sobotę i przewidziany do emisji nie spełnia tych wymogów. Zasadniczo odbiegał od sposobu prezentowania przez TVP Lublin tej istotnej i nabrzmiałej sprawy. Uznałem, że kierunek debaty obrany i podtrzymywany przez autorkę, dziennikarkę TVP Lublin jest niewłaściwy, stronniczy. Jej pytania są peryferyjne wobec głównego nurtu zagadnienia, stawiane są wręcz nierzetelnie, a autorce zabrakło właściwego przygotowania merytorycznego. Interwencje i wtręty autorki w trakcie programu tendencyjnie zacierały głęboki wymiar toczącej się w Polsce debaty na ten temat prowadzonej także bardzo intensywnie w telewizji polskiej oraz na naszej antenie lokalnej - mówi Montusiewicz.
- (...) Decyzja moja o odwołaniu emisji odnosiła się tylko i wyłącznie do formuły programu przyjętej i realizowanej przez jego autorkę. W żaden sposób na moją nie decyzję nie wpłynęły wypowiedzi uczestników programu lubelskich parlamentarzystów ani inne powody - dodaje.
W oświadczeniu dyrektor TVP Lublin tłumaczy, że relacje polsko-żydowskie są obszarem jego zainteresowania i jest traktowany jako ekspert, zapraszany do debat. Tym bardziej jest utwierdzony o słuszności swojej decyzji.
- Wszelkie domniemania medialne od których się zaroiło szczególnie w mediach lubelskich traktuję jako zamiennikowe szukanie taniej sensacji. Podobnie oceniam sugestię pani Muchy z PO o rzekomej cenzurze. Temu kto poczuł krew wyjaśniam: trop biegnie w innym kierunku - dodał.
Całe oświadczenie można zobaczyć tutaj