- Przed wyborami obiecywał, że nie będzie nowych marketów w śródmieściu,...
Symboliczna trumna dla drobnego handlu stanęła przed Ratuszem w samo południe. - Jak na górkach czechowskich powstanie hipermarket to małe firmy upadną - mówi pani Beata, która handluje artykułami drzewnymi.
Kupcy boją się konkurencji. - Przecież to będzie wielki obiekt, w którym zmieści się Tesco, Obi, Carrefoury i wszystko inne i jeszcze zostanie miejsca. Takich rzeczy nie buduje się dzielnicach mieszkaniowych - mówi Marta Wcisło.
- Przed wyborami wspieraliśmy Adama Wasilewskiego. Obiecywał nam, że w mieście nie będzie nowych marketów. Oszukał nas! Dlatego chcemy go odwołać - dodaje pani Beata. Protestujący wypominają też prezydentowi sprawę remontu stadionu dla piłkarzy Motoru, protesty w sprawie budowy masztu telefonii komórkowej na Porębie, reorganizację Urzędu Miasta i kontrowersje wokół logo Lublina.
Prezydent straci funkcję, jeśli tak zdecydują mieszkańcy w referendum. A referendum odbędzie się wtedy, gdy podpisy pod wnioskiem o jego przeprowadzenie złoży co najmniej 10 proc. lublinian uprawnionych do głosowania.
- Podpisy będziemy zbierać pod Ratuszem, na parkingu przy Rusałce i na targowiskach - zapowiada Jerzy Irsak, szef kupieckiego stowarzyszenia "Rusałka”. Listy mają pójść w ruch już jutro.
Nowy prezydent, w odróżnieniu od poprzednika stwierdził, że market może na górkach powstać. I zawarł porozumienie z właścicielem ziemi - kielecką spółką Echo Investment, która 7 lat temu kupiła od wojska 113 ha górek płacąc zaledwie 11 zł za mkw. Cena była niska, bo teren był przeznaczony pod rekreację. W porozumieniu Echo zobowiązało się zbudować wielopoziomowe skrzyżowanie al. Solidarności i Sikorskiego i urządzić park na 70 ha górek, a jeśli tego nie zrobi zapłaci miastu 20 mln zł kary za park i 60 mln zł za wiadukt.
- Interes inwestora jest dla prezydenta ważniejszy od interesu miasta - irytuje się Marta Wcisło. I twierdzi, że 60 mln zł nie wystarczy na wiadukt, a wartość górek po zmianie planu wzrośnie do 300 mln zł. - Poza tym teren parku nadal będzie należeć do Echa. Boimy się, że spółka za jakiś czas znów będzie się starać o zmianę planu, żeby zabudować resztę terenu - mówi Krzysztof Kurys, szef targowiska pod zamkiem. - Echo przecież może oddać park miastu. Ale nie chce tego zrobić.
O tym, czy trwająca rok procedura zmiany planu zostanie uruchomiona Rada Miasta zdecyduje w czwartek.