W piątek wyłączone zostaną światła przy stacji paliw na al. Piłsudskiego, a wszystkie wjazdy na skrzyżowanie będą zwężone. Takich utrudnień można się wkrótce spodziewać także na innych ważnych ulicach.
– Zgodnie z obowiązującym oznakowaniem pionowym i wprowadzoną na czas prac tymczasową organizacją ruchu pierwszeństwo przejazdu posiada ciąg komunikacyjny al. Piłsudskiego–Al. Zygmuntowskie – podpowiada Karol Kieliszek z Urzędu Miasta.
Sygnalizacja z powrotem zacznie tu działać za 10 do 14 dni. Tyle czasu ma wystarczyć drogowcom, żeby całkowicie rozebrać stare światła (łącznie ze słupkami i wszelkimi instalacjami) i zbudować nowe. – W tym czasie kierowcy muszą spodziewać się zawężenia do jednego pasa każdego z wlotów skrzyżowania – dodaje Kieliszek.
Miasto wymienia stare światła w związku z trwającą budową inteligentnego systemu zarządzania ruchem ulicznym. – Obejmie on ponad połowę miejskich skrzyżowań z sygnalizacją świetlną, które zostaną przebudowane i połączone siecią światłowodową – informuje Urząd Miasta.
Natomiast w 20 miejscach – a jednym z nich są właśnie "widełki” u zbiegu al. Piłsudskiego i Al. Zygmuntowskich – trzeba wymienić dosłownie wszystko: od sterowników po wysięgniki. Te prace będą się wiązały z większymi utrudnieniami w ruchu i dlatego największego ich zagęszczenia należy się spodziewać w wakacje, gdy na ulicach jest mniej samochodów. Cały system musi być gotowy w połowie grudnia, za jego budowę warszawska spółka Qumak dostanie od miasta niemal 28 milionów zł.
Co nam budują
Spięte w sieć sygnalizacje będą połączone światłowodami biegnącymi do Centrum Sterowania Ruchem przy ul. Lipowej. System ma dostosowywać długość zielonego światła do sytuacji na ulicach, wykrywać zdarzenia drogowe i sugerować kierowcom objazdy informując o nich na tablicach świetlnych, które staną przy ulicach i poprzez stronę internetową. Opóźnione względem rozkładu autobusy i trolejbusy będą mieć na skrzyżowaniach więcej zielonego światła.