Uchwalenia „zakazu przyjmowania i osiedlania” uchodźców oczekują działacze Kukiz ’15 od Rady Miasta Lublin. Dziś zapowiedzieli, że będą zbierać podpisy pod obywatelskim projektem uchwały w tej sprawie.
– Nie chcemy, aby Lublin stał się drugą Szwecją – mówi Robert Gogółka z Kukiz ‘15. – Nie chcemy, aby wydarzenia związane z uchodźcami, które mają miejsce we Francji i Niemczech przeniosły się na nasze ulice.
Działacze Kukiz ’15 zapowiedzieli dziś, że w ciągu kilku dni przygotują obywatelski projekt uchwały wyrażającej sprzeciw w tej sprawie i będą zbierać pod nim podpisy. – Chcemy, żeby Rada Miasta podjęła uchwałę, która będzie zakazywała przyjmowania i osiedlanie emigrantów i uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki w naszym mieście – podkreśla Piotr Jarzyna z Kukiz ’15.
Aby projekt uchwały był rozpatrzony przez Radę Miasta, działacze Kukiz ’15 muszą uzbierać pod nim przynajmniej tysiąc podpisów osób widniejących w stałym spisie wyborców miasta Lublin. Jeżeli projekt spełni te wymogi, radni będą zobowiązani do rozpatrzenia go w ciągu trzech miesięcy od złożenia w Biurze Rady Miasta.
Obywatelski projekt uchwały, którego napisanie zapowiada Kukiz ’15 ma być reakcją ugrupowania na to, że prezydent Lublina wraz z prezydentami 10 innych miast zrzeszonych w Unii Metropolii Polskich podpisał deklarację o współpracy w sprawie migracji. Czytamy w niej, że „w celu przyjaznego przyjęcia imigrantów” potrzeba współpracy samorządów, rządu, służb publicznych, czy też kościołów.
– Wspólnie jesteśmy w stanie wypracować odpowiednią kulturę przyjęcia migrantów, co pomoże rozwijać nasze miasta, czynić je bardziej innowacyjnymi i konkurencyjnymi – stwierdzają autorzy deklaracji podpisanej 30 czerwca w Gdańsku. Dokument nie przesądza, że do Lublina rzeczywiście trafią obcokrajowcy, bo przyjęcie uchodźców zależałoby od rządu.
– Chcieliśmy zapytać prezydenta Żuka, w jaki sposób ściągając do Lublina uchodźców, imigrantów muzułmańskich chce zwiększyć innowacyjność i konkurencyjność naszego miasta? Być może prezydent jest nam w stanie podać przykłady z takich miejsc jak Calais we Francji, czy z przedmieść Paryża – mówi Jarzyna. – Uważamy, że najważniejszym zadaniem prezydenta jest dbanie o mieszkańców Lublina, dbanie o nasze miasto, niekoniecznie w ten sposób, żeby je „ubogacać kulturowo”, bo jak widzimy na zachodzie Europy, bardzo źle się kończą tego typu inicjatywy.
Na godzinę 13 konferencję w sprawie deklaracji podpisanej przez prezydenta zapowiedzieli miejscy radni Prawa i Sprawiedliwości.