Zanim odprowadzisz dziecko po chorobie do przedszkola, musisz udowodnić, że już nie rozsiewa zarazków. Pisemnego zaświadczenia od lekarza domagają się szefowie placówek.
– Przedszkola nie mają możliwości urządzania specjalnych izb chorych, a muszą w taki sam sposób zapewniać bezpieczeństwo wszystkim dzieciom. Dyrektorzy są do tego zobowiązani przepisami prawa.
Lawina ruszyła. Szefowie przedszkoli zmieniają statuty, zapisując w nich nakaz zatrzymywania chorych dzieci w domu. To nie wszystko. Bywa nawet że po przebytej chorobie malucha, rodzice muszą ponownie udać się z nim do lekarza. Po co? Po zaświadczenie, że dziecko jest już zdrowe.
Pani Agnieszka z Lublina kilka dni temu dostarczyła do przedszkola zaświadczenie od lekarza, który potwierdził, że córka może uczestniczyć w zajęciach. – To irytujące. Musiałam odstać swoje w kolejce, żeby udowodnić, że moje dziecko jest już zdrowe.
Mama 4-letniej Sylwii musiała z kolei dowieść na piśmie, że jej córka kaszle z powodu alergii, a nie infekcji. – Nowe zasady w przedszkolach są kłopotliwe. Czasem z powodu zwykłego kataru rodzice muszą iść na zwolnienie, a nie każdemu pracodawcy jest to na rękę – mówi mama dziewczynki.
Nic dziwnego, że w kolejkach do lekarzy coraz więcej przedszkolaków. Tym bardziej że sezon na infekcje w pełni. – W tym roku zgłasza się do nas coraz więcej rodziców z dziećmi po zaświadczenia o stanie zdrowia – potwierdza Marzena Kostuch, pediatra z Lublina.
Dyrektorzy przedszkoli nie zamierzają jednak odpuszczać. – Od lat prosimy rodziców, by nie przyprowadzali przeziębionych dzieci do przedszkola. Dlatego już teraz wprowadzamy zmiany w statucie – mówi Danuta Głaz, dyrektor przedszkola przy ul. Tymiankowej w Lublinie. – Ale zaświadczenia o powrocie do zdrowia wymagam jedynie w przypadku poważnych chorób zakaźnych.
– Jesteśmy w trakcie wprowadzania zmian w statucie. Ostateczne decyzje w listopadzie – mówi Henryka Mazurek, dyr. Przedszkola nr 18 w Puławach. Choć jednocześnie zaznacza, że do jej placówki pismo od rzecznika nie dotarło.
Ale nie wszyscy rodzice narzekają. Sławomir Karasek, ojciec 4-letniej Małgosi, popiera nowe przepisy. – W przedszkolu łatwo się zarazić. Rodzice posyłający chore dzieci na zajęcia powinni o tym pomyśleć.