Starostwo Powiatowe w Lublinie wyjaśni, co się stało i kto ponosi winę za to, że rodzice 24 dzieci otrzymali błędną informację o rozpoczęciu kolonii w Kątach Rybackich. W efekcie ich dzieci, już spakowane i w poniedziałek przygotowane do wyjazdu, nie mogły wsiąść do autokaru i nad morze nie wyjechały.
O 24 dzieciach z powiatu lubelskiego, które nie wyjechały na kolonie nad morze, choć PCPR w Lublinie poinformował ich rodziców o poniedziałkowym terminie wyjazdu, pisaliśmy wczoraj w tekście "Dzieci wystawione do morza”. Wypoczynek m.in. w Kątach Rybackich dla uczniów z całego województwa, których rodziny korzystają z pomocy państwa organizuje Kuratorium Oświaty w Lublinie. Uczestnicy byli typowani przez ośrodki pomocy rodzinie. Tak było też w przypadku 24 dzieci z pow. lubelskiego.
Rodzice przygotowali swoje pociechy i przyjechali na plac Zamkowy w Lublinie. Po przyjeździe autokaru dowiedzieli się jednak, że ich dzieci nigdzie nie pojadą, bo nie ma ich na liście. Usłyszeli, że z 27-osobowej grupy PCPR-u w Lublinie jedzie tylko trójka dzieci. Zaś turnus pozostałych rozpoczyna się dopiero 9 sierpnia. Dzieci nie kryły żalu, niektóre płakały.
Dyrektorka PCPR-u już w poniedziałek przepraszała rodziców za to nieporozumienie. - Zdaję sobie też sprawę, że ta sytuacja jest także przykra dla dzieci - mówiła podczas spotkania z rodzicami.
- Ta grupa dzieci będzie mogła pojechać na kolonie 9 sierpnia - zapewnia Sebastian Płonka z Kuratorium Oświaty w Lublinie.