- Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że ktoś zostawi to pole puste - mówił uczniom 18 gimnazjum w Lublinie jego dyrektor, Marek Krukowski.
- Dzisiaj część humanistyczna, więc nie liczę na dużo punktów, jutro matematyka, a że chcę iść do technikum, to muszę wypaść dobrze - zapowiada Maciej Duda.
Ogólne nastroje gimnazjalistów były dobre. Choć stres rozpoczął się w momencie otwierania zestawów egzaminacyjnych. Dalej, zostało już tylko pisanie.
Tak było przed egzaminem:
Po wyjściu z sal emocje opadły, ale pojawiły się wątpliwości, czy aby na pewno udało się odpowiedzieć dobrze na wszystkie pytania.
- Najtrudniej było napisać rozprawkę i podać datę powstania listopadowego - powiedział jeden z gimnazjalistów tuż po wyjściu z egzaminu. - Test nie był tak trudny, jak się tego spodziewałem - dodał kolejny.
A tak po:
- Egzamin był dużo łatwiejszy niż próbny, ale zobaczymy jak będzie. Na razie nie chcę zapeszać - powiedziała nam jedna z uczennic 18 gimnazjum w Lublinie.
- Uczniowie pytali o nieszczęsne powstanie listopadowe. Jedni zrobili to dobrze, ale byli też tacy, którzy nie potrafili odnaleźć się w czasie historycznym. Wszystko przebiegło zgodnie z planem. Nic się nie wydarzyło. Nikt nie zasłabł, nikt się nie spóźnił. Tylko jeden uczeń nie przystąpił do egzaminu z powodu choroby - powiedział po zakończonym egzaminie dyrektor 18 gimnazjum.
(tom, mch, eb)