Miasto jest o krok bliżej decyzji w sprawie zgody na budowę elektrowni na słomę i drewno. Zakończyły się konsultacje w tej sprawie, a do Ratusza wpłynęły już tylko trzy pisma z uwagami. Dalsze losy tej inwestycji możemy poznać już w styczniu
Elektrownia, o której pisaliśmy już wielokrotnie, miałaby powstać w rejonie ul. Mełgiewskiej i Tyszowieckiej. Instalację planuje spółka TergoPower i to ona wystąpiła do Ratusza o decyzję środowiskową, bez której o inwestycji nie ma mowy. W czwartek zakończyły się zapowiadane przez nas konsultacje z mieszkańcami, którzy mogli zgłosić swoje uwagi i zastrzeżenia.
– Wpłynęły trzy pisma – informuje Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina. Pada w nich zarzut, że budowa byłaby niezgodna z planem zagospodarowania terenu i psułaby krajobraz. – Zastrzeżenia dotyczyły również braku potwierdzenia prawa do dysponowania terenem pod inwestycję – dodaje. Krytycy inwestycji kwestionują też przyjętą technologię.
Jaka to technologia? Paliwem wykorzystywanym do produkcji energii elektrycznej ma być słoma oraz tzw. zrębki drzewne. Co to takiego? To skrawki czystego drewna powstające np. przy wycinkach lub w inny sposób. Do wytwarzania zrębków nie są wykorzystywane odpady drewna budowlanego ani materiał z rozbiórek. W paliwie tym nie może też być choćby śladów farb, lakierów czy impregnatów.
Na zrębki przewidziano magazyn o powierzchni 1,5 tys. mkw. Na słomę pięciokrotnie większy, co już świadczy o składzie paliwa. Samej słomy spalanych ma być 330 tys. ton rocznie, czyli jedna trzecia nadwyżki powstającej w promieniu 120 km od Lublina.
Wśród zgłoszonych obaw są też te dotyczące transportu paliwa. Ma ono być dowożone ciężarówkami (10 pojazdów na godzinę) w dni robocze od poniedziałku do piątku między godz. 8 a 20. Według deklaracji inwestora pojazdy nie będą krążyć po ulicach miasta, ale będą poruszać się obwodnicą, a do Lublina wjadą ul. Mełgiewską.
– Wszystkie uwagi i wnioski zostaną przekazane do inwestora w celu złożenia stosownych wyjaśnień – zapowiada rzeczniczka. Potem ruch będzie po stronie miasta. – Decyzja środowiskowa będzie wydana po uzyskaniu uzgodnienia Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Lublinie oraz opinii państwowego powiatowego inspektora sanitarnego w Lublinie – informuje Krzyżanowska. Opinie obu tych instytucji powinny trafić do Ratusza jeszcze w tym miesiącu. Decyzja w sprawie elektrowni może zapaść w styczniu.