Sejm uchwalił nowelizację prawa energetycznego. Nowe przepisy odciążą gminne finanse, a zaoszczędzone pieniądze samorządy będą mogły przeznaczyć na lokalne inwestycje
O sprawie pisaliśmy w marcu. Chodzi głównie o gminy, przez które przechodzą nowo wybudowane odcinki dróg ekspresowych czy obwodnice. Zarządza nimi Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, ale rachunki za oświetlenie tych tras płacić musiały gminy.
Zbuntowani wójtowie
– Wyliczyliśmy, że gmina musiałaby znaleźć na ten cel ponad 600 tys. zł rocznie. To olbrzymie obciążenie – mówi Teresa Kot, wójt podlubelskiej gminy Jastków, która odmawiała płacenia. W podobnym tonie wypowiadali się inni wójtowie, którzy zabiegali o zmianę przepisów.
Za oświetlenie płacić nie chcieli m.in. wójtowie gmin Markuszów (S17) czy Końskowola, gdzie wybudowano węzeł Kurów Zachód. Wiele samorządów było w sporze sądowym z GDDKiA, która wystawiała „rachunki”. Wójtowie argumentowali, że nie chcą ponosić kosztów za oświetlenie dróg tranzytowych, które nie służą mieszkańcom ich gmin.
– W gminie jest około 700 lamp, a oni dołożyli nam jeszcze około 600 na węźle. Mieszkańcy z tego nie korzystają, bo węzeł jest na obrzeżach gminy – wyjaśniał wójt Końskowoli Stanisław Gołębiowski.
Nowe prawo
Teraz gminy będą mogły odetchnąć. Dzięki nowelizacji prawa energetycznego, koszty za oświetlenie dróg krajowych poza terenami zabudowanymi, spadną na GDDKiA.
– To dla nas ogromna ulga. Pieniądze, które musielibyśmy wydać na oświetlenie tras, będziemy mogli przeznaczyć choćby na budowę kanalizacji albo na świetlicę wiejską i boisko – mówi Teresa Kot.
W określonych przypadkach gminy będą jednak musiały płacić za oświetlenie. Chodzi o drogi krajowe poza obszarem zabudowanym, które służą lokalnemu ruchowi. Kilka dni temu Sejm uwzględnił poprawki Senatu. Ustawa czeka już tylko na podpis prezydenta. Ma on czas na podjęcie decyzji do 18 czerwca.
Stare krajówki
Wyjaśniła się też sprawa starych dróg, mających dotychczas status krajowych, a które po wybudowaniu równoległych do nich ekspresówek stały się drogami gminnymi. Utrzymywanie ich było również bardzo kosztownym obowiązkiem gmin i budziło sprzeciw wójtów.
za sprawą nowelizacji ustawy o drogach publicznych gminy będą mogły zrzec się tych odcinków dróg, których rada gminy nie zaliczy do kategorii drogi gminnej. Takie trasy uzyskają status wojewódzkich. Ostatnio Trybunał Konstytucyjny uznał nowelizację tej ustawy za konstytucyjną.
– To dla nas dobra wiadomość, bo utrzymanie 7-kilometrowego odcinka drogi krajowej nr 12 przebiegającego przez naszą gminę, kosztowało ok. 500 tys. zł rocznie – mówi Teresa Kot.