Do punktu wyjścia wraca sprawa oprotestowanej przez sąsiadów budowy hotelu na zielonym terenie przy ul. Leszka Czarnego (obok stalowej kładki nad ul. Filaretów). Do inwestycji w tym miejscu dąży lubelska spółka MS Consulting Group. Uzyskane przez nią pozwolenie na budowę nagle stało się bezużyteczne
Inwestor nie może się zabierać za budowę, bo Urząd Miasta postanowił wznowić postępowanie, które w listopadzie zakończyło się wydaniem zgody na wzniesienie budynku.
Stało się tak na wniosek czterech kobiet przeciwnych zabudowie skweru. Zarzuciły one urzędowi, że nie uwzględnił ich, choć ich zdaniem powinien, w postępowaniu zakończonym wydaniem pozwolenia. Panie stwierdziły, że skoro zostały pominięte, nie mogły się odnieść do wniosku inwestora, a wybudowanie przez niego hotelu będzie mieć „nieodwracalne skutki” dla właścicieli pobliskich nieruchomości. Urzędnicy uznali, że takie zarzuty można potwierdzić wyłącznie wznawiając postępowanie.
Co miało powstać?
Zabudowę zielonego skweru na skraju os. Piastowskiego dopuszcza obowiązujący plan zagospodarowania terenu, czyli dokument określający możliwe sposoby wykorzystania poszczególnych nieruchomości. W dokumencie tym wyznaczono przy ul. Leszka Czarnego obszar usług komercyjnych bez możliwości wznoszenia dużych obiektów handlowo usługowych.
Planowany przez spółkę budynek miałby trzy kondygnacje nadziemne i jedną podziemną. W hotelu miałoby się znaleźć ok. 30 miejsc noclegowych, na parterze przewidziano miejsce na nieduży sklep spożywczy, a obok niego kawiarnię lub gabinety lekarskie. Zatwierdzony przez Urząd Miasta projekt przewidywał 9 miejsc postojowych w garażu i 17 na terenie nieruchomości.
Jest drugi protest
Hotel nie jest jednak jedynym powodem protestów wśród mieszkańców os. Piastowskiego. Wielu przeciwników ma też pomysł na budowę mieszkań w miejscu dawnej centrali telefonicznej zaadaptowanej na biurowiec.
Inwestycję mieszkaniową przewiduje w tym miejscu projekt nowego planu zagospodarowania przygotowany przez Urząd Miasta. Lokatorzy sąsiednich bloków twierdzą, że projekt należy zmienić, bo powstanie kolejnych mieszkań obciąży osiedlowe uliczki, którymi już teraz trudno przejechać i ciężko na nich zaparkować.
Ratusz zapowiedział już przygotowanie nowej wersji projektu, choć nie informuje jeszcze, jakie zmiany wprowadzi.