Z najnowszego raportu firmy Sedlak&Sedlak wynika, że absolwenci lubelskiego UMCS w pierwszym roku po studiach mogą liczyć na zarobki w wysokości średnio 2275 zł brutto. Po innych uczelniach z naszego regionu zarabia się mniej. Zapytaliśmy więc absolwentów, jak poszło im szukanie pracy po studiach i na jaką pensję mogli liczyć. Wczoraj cytowaliśmy część ich relacji, dziś kolejne.
Skończyłem kulturoznawstwo na UMCS w czerwcu 2012 r. Pracy szukałem przez 3 miesiące. Niestety moja branża (świat kultury) jest bardzo specyficzna, zwłaszcza w Lublinie. Wszystkie instytucje kulturalne mają już ekipy ludzi, którzy raczej w najbliższym czasie nie będą rezygnować z swoich etatów.
To jednak za mało. Lublin i jego instytucje kulturalne oferują ogromne możliwości rozwoju. Bardzo dużo praktyki. Trudniej jednak o pracę. Po tych 3 miesiącach udało mi się znaleźć pracę w radiu w Rzeszowie. Więc emigracja. A szkoda, bo bardzo cenię to miasto.
Ewelina
W czerwcu 2012 roku ukończyłam studia na UMCS na Wydziale Pedagogiki I Psychologii. Jestem magistrem pedagogiki resocjalizacyjnej. I na tym można zakończyć moją wypowiedź. Po licencjacie próbowałam znaleźć pracę w zawodzie – niestety, za małe wykształcenie.
Po magisterce usłyszałam, że za duże (chodzi o koszty utrzymania magistra). Brak mi słów, dziennie wysyłam ok. 20 CV. Jak już ktoś się odezwie, to tylko z call center. Nic więcej.
Agnieszka
Skończyłam towaroznawstwo – obrót towarowy i obsługa celna w 2010 r., na UP w Lublinie. W zawodzie nie pracowałam nigdy, nie mam uprawnień agenta celnego. Każda moja dotychczasowa praca związana była z bankowością.
Obecnie szukam pracy już od 1,5 roku. Mimo wielu wysyłanych CV nie mam nawet zaproszeń na rozmowy kwalifikacyjne. Jedynie, gdy aplikuje do "budżetówki”, jestem zapraszana na konkurs, tak jak 200–300 innych kandydatów.
Pracę i tak dostają tam z góry zapowiedziane osoby, ale pomarzyć każdy może. Pragniemy (a wręcz musimy) wejść w to bardzo dorosłe życie, kupić mieszkanie (wziąć kredyt na 30 lat), zaplanować dzieci itd. Niestety nasz kraj nam to utrudnia, powiem więcej – uniemożliwia.
Izabella
Skończyłam ekonomię na UMCS. Od półtora roku szukam pracy i niestety – jak połowa z mojego kierunku – jestem na bezrobociu. Spotykam bardzo dużo osób z roku lub roku wyżej, które borykają się z tym samym problemem.
Część z tych, którzy mają pracę, wyjechali za nią za granicę. Ja też daję sobie czas do czerwca. Jak nie znajdę tu pracy, wyjeżdżam. I niestety muszę z przykrością napisać, że studia nie dały mi absolutnie nic. Oprócz wyrzuconych w błoto pieniędzy.
Czekamy na Wasze komentarze
Czytaj też: Ile naprawdę zarobisz po studiach