Po raz 78. Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej uroczyście zainaugurował nowy rok akademicki. 1 października naukę na pierwszym roku studiów rozpoczęło 7 tys. studentów, w tym ok. 700 obcokrajowców. W sumie w murach największej lubelskiej uczelni kształci się 17 tys. osób.
- Miniony rok nie należał do najłatwiejszych w historii uniwersytetu. Był naznaczony piętnem pandemii, wojny na Ukrainie i pogłębiającej się w ostatnim okresie trudnej sytuacji gospodarczej. Ale z satysfakcją muszę powiedzieć, że mimo wyzwań i trudności był to również rok wielu sukcesów – mówi rektor prof. Radosław Dobrowolski.
I wymienia m.in. wyniki ewaluacji dyscyplin naukowych, w której UMCS zdobył aż dziewięć najwyższych kategorii (A i A+), utrzymanie wyników rekrutacji na poziomie zbliżonym do poprzedniego, organizację Forum Kultury Studenckiej, osiągnięcia startujących pod szyldem uczelni sportowców czy przystąpienie do prestiżowego konsorcjum ATHENA, w skład którego wchodzi dziewięć europejskich uniwersytetów.
Choć obecna sytuacja gospodarcza nie wskazuje, by kolejny rok miał być łatwiejszy, władze uczelni do przyszłości podchodzą z optymizmem. Ale zmianie musiały ulec chociażby plany inwestycyjne. - To nie jest dobry czas na inwestycje – nie ukrywa prof. Dobrowolski. I dodaje: - Nasze wizje na początku kadencji były zupełnie inne, jeśli chodzi o budowanie i rozbudowę infrastruktury. W tej chwili inwestujemy przede wszystkim w ludzi, bo dla nas człowiek jest potencjałem, w który warto inwestować.
Jak podkreśla rektor, priorytetem w najbliższym czasie będzie rozbudowa i modernizacja Biblioteki Głównej. Ale już inne inwestycje, jak chociażby planowana jeszcze w trakcie kadencji poprzednich władz uczelni budowa hali widowiskowo-sportowej w tzw. kampusie zachodnim, musi poczekać na lepsze czasy.