Dodatkowe 8,3 mln zł zdobyte na Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej to sukces. Za porażkę można uznać nieudaną obronę cukrowni Lublin. Dziś Genowefa Tokarska (PSL) podsumowała rok urzędowania.
Przypomniała o działalności Wojewódzkiego Komitetu Dialogu Społecznego, lobowaniu za budową dróg ekspresowych S12 i S17 od Piask do granic państwa, zdobyciu pieniędzy na sprzęt do Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej czy szpitala w Łęcznej.
Służby wojewody nadzorowały uchwały samorządów (z ok. 9 tys. stwierdziły nieważność 425), pilotują budowę boisk tzw. Orlików, prowadzą wymianę dowodów osobistych (nie zrobiło tego 3 proc. osób).
Co się nie udało? Wspólna z posłami akcja w obronie lubelskiej cukrowni.
- Został zamknięty piękny i nowoczesny zakład, to klęska całego regionu - mówi Tokarska. Druga sprawa: tylko przy okazji cukrowni udało się zintegrować działania posłów z różnych partii.
Na początku roku prof. Zdzisław Michalczyk oskarżył wojewodę, że próbowała szantażem zmusić go do rezygnacji z przewodniczenia Wojewódzkiej Radzie Ochrony Środowiska (prokuratura umorzyła śledztwo).
- Postąpiłam zbyt delikatnie, rozmowa z profesorem na temat jego odejścia była niepotrzebna. Wyniki kontroli jego działalności były jasne - ocenia wojewoda.
Pytana o odwołanie kuratora oświaty Marka Błaszczaka, Tokarska mówi: - Polityka rządu musi być realizowana od góry do dołu. Nie było tak, że nie rozmawialiśmy z panem Błaszczakiem, dostał propozycję pracy.
(rp )