Kierowcy jadący do Lublina od strony Łęcznej bardzo narzekają, bo w godzinach szczytu stoją w gigantycznych korkach. Za kilka dni powinni odetchnąć z ulgą. Urzędnicy obiecują regulację sygnalizacji.
– Rano, gdy jadę do pracy, to w korku stoję nawet pół godziny – mówi Jerzy Krężlewski, kierowca mieszkający na osiedlu Borek.
– To skrzyżowanie to prawdziwy horror. Korzystam z komunikacji miejskiej, rano i po południu ciężko jest zaplanować sobie podróż, bo przez korki rozkład jazdy to czysta fikcja. Najgorzej jest w piątek po południu, bo opóźnienia sięgają nawet 30 minut – mówi Beata Sikora, mieszkanka Długiego.
Do redakcji zgłaszają się czytelnicy i narzekają na fatalną sytuację na ul. Turystycznej. Kilka razy opisywaliśmy to skrzyżowanie. Podobne sygnały napływały także do Urzędu Miasta Lublin.
– We wrześniu przeanalizowaliśmy cykl świateł i natężenie ruchu na skrzyżowaniu ulic Turystycznej i Kasprowicza. Na podstawie pomiarów okazało się, że między godz. 5 a 7 rano przejeżdża tam 500 samochodów. Między godz. 7 a 9 – dwa razy tyle. Drugi szczyt jest w godzinach popołudniowych i dotyczy jezdni w kierunku Łęcznej – mówi Andrzej Matacz z Zarządu Dróg i Mostów Urzędu Miasta Lublin.
Nic dziwnego, że droga w tym miejscu jest często zakorkowana. Wszystko przez światła. Po naszych publikacjach (i na wniosek policji), latem w czasie weekendów na tym skrzyżowaniu non stop było włączone żółte światło.
Ale jest jednak rozwiązanie.
– Zostanie przeprogramowany sterownik sygnalizacji świetlnej. Wydłużymy cykl światła zielonego dla kierowców poruszających się ulicą Turystyczną. Ograniczy to w znacznym stopniu tworzące się tam dotychczas korki. Kierowcy powinni odczuć zmiany już w przyszłym tygodniu – dodaje Karol Kieliszek, z biuro prasowe Urzędu Miasta Lublin.
Jednak na radykalną poprawę kierowcy muszą poczekać aż ruch wróci na wyremontowana ulicę Mełgiewską. Teraz wiele osób omija remontowany fragment jadąc ul. Turystyczną.