Projekt lubelskiej uchwały antysmogowej wciąż czeka na rozpatrzenie przez zarząd województwa. Zanim w sprawie jego przyjęcia zagłosują radni sejmiku, dokument zostanie poddany szerokim konsultacjom. A to potrwa
Pod koniec lutego opracowywanie projektu uchwały zakończył 20-osobowy zespół złożony z radnych wojewódzkich, ekspertów i urzędników. Dokument został przekazany zarządowi województwa, do którego należy ostateczna akceptacja jego treści. Na ostatniej sesji sejmiku przewodnicząca zespołu, radna Koalicji Obywatelskiej, Bożena Lisowska ponowiła prośbę o rozpoczęcie prac nad wdrożeniem uchwały.
W odpowiedzi na jej interpelację członek zarządu województwa Sebastian Trojak wyraża troskę o ochronę zdrowia mieszkańców i ograniczenie negatywnego oddziaływania na środowisko. Zaznacza jednak, że przedstawiony dokument wprowadza jedynie ograniczenia i zakazy związane, przede wszystkim, z obowiązkiem wymiany pieców węglowych na nowsze i droższe oraz zakazaniem używania taniego opału pod rygorem wysokich kar.
– W związku z powyższym (projekt uchwały – przyp. aut.) musi być opracowany z najwyższą rozwagą, uwzględniając trudną sytuację ekonomiczną wielu mieszkańców Lubelszczyzny – wyjaśnia Trojak. I dodaje, że dokument będzie teraz analizowany w zakresie prawno-technicznym oraz oceniony pod względem skutków społeczno-gospodarczych. Po przyjęciu przez zarząd zostanie natomiast przekazany do zaopiniowania wójtom, burmistrzom lub prezydentom miast oraz starostom, a następnie trafi do konsultacji z Radą Działalności Pożytku Publicznego Województwa Lubelskiego. Będzie też wyłożony do wglądu w Urzędzie Marszałkowskim.
Marszałek Trojak nie precyzuje jednak, kiedy zarząd zajmie się projektem, nie podaje także terminów, w jakich będą odbywały się poszczególne konsultacje.
– Powiem szczerze, że nie widzę żadnego entuzjazmu i chęci działania, a ostrożność i strach przed podejmowaniem wyzwań. Zasłanianie się tym, że są to zakazy i nakazy świadczy o tym, że nie ma woli politycznej, by podejmować takie decyzje w szybkim tempie – komentuje radna Lisowska. – Moim zdaniem jest to porażka tego zarządu. Startując w wyborach koledzy radni z Prawa i Sprawiedliwości budowali narrację, że wszystko się zmieni, że będą wspierać ubogich mieszkańców województwa w pozyskiwaniu funduszy w ramach programu Czyste Powietrze. Był to przedmiot kampanii. A w momencie, kiedy jest gotowy dokument, może się okazać, że pół roku społecznej pracy różnych środowisk może pójść na marne.
– Zupełnie nie lekceważymy tego problemu – odpowiada radny PiS Tomasz Solis, przewodniczący sejmikowej Komisji Rozwoju Wsi i Środowiska. Na najbliższym, czwartkowym posiedzeniu, jej członkowie mają dyskutować o przygotowanym przez zespół projekcie uchwały. – Spotkanie zostało zwołane specjalnie w tym celu, bo już wcześniej uznaliśmy, że nie możemy do tego tematu podejść pobieżnie. Ale nie jestem odosobniony w opinii, że istotne są tu kwestie ekonomiczne. W dokumencie zaproponowano drastycznie wyższy poziom kar w stosunku do tego, o czym mówi ustawa i prawo miejscowe. Nie do końca jesteśmy przekonani o tym, że najmocniejszym argumentem powinny być kary finansowe. Chcemy usiąść, porozmawiać i dopracować pewne elementy – komentuje Solis.
Jeśli uchwała zostałaby przyjęta w obecnej formie, już od 1 maja tego roku w naszym regionie w piecach nie można by palić węglem brunatnym, czy odpadami węglowymi (m.in. mułami węglowymi). W przypadku obowiązku wymiany instalacji grzewczych na te o lepszej jakości, jest mowa o okresach przejściowych. Wskazane terminy to początek 2024 lub 2028 roku w zależności od rodzaju pieca.