Produkcja żuka ruszyła dokładnie 24 lipca 1959 r. w Fabryce Samochodów Ciężarowych im. Bolesława Bieruta w Lublinie. Niewiele brakowało, by tę nazwę otrzymał inny pojazd.
Auto skonstruowała grupa ekspertów, którym przewodził inż. Stanisław Tański. Prototyp powstał w siedem miesięcy. Pierwsze żuki były produkowane wyłącznie w wersji pick-up. Ale na rynku brakowało zabudowanych furgonów. Wiele firm na własną rękę przerabiało żuki. Aż powstał kolejny model A 05. Nadszedł też czas na różne wersje pojazdu: do przewozu zwierząt, towarowo-osobowa, mikrobus, chłodnia czy jednostka pożarnicza z kogutem na dachu.
Samochód z Lublina miał wiele wad. Dużo palił (16 litrów na 100 km), a jego ładowność nie przekraczała 950 kg. Mimo to pojazd stał się znany nie tylko w Polsce. Zainteresował się nim nawet Egipt, gdzie od 1970 roku wysyłano żuki w częściach, a do kupy składano je w fabryce pod Kairem. Tam nasz pojazd zwał się ramzes. Żuki z ul. Mełgiewskiej jechały też do NRD, Grecji, Nigerii i Iranu.
W 1995 r. krakowscy konstruktorzy stworzyli nawet torową wersję żuka: mitor. Były to dwa złączone ze sobą samochody, mogące zabrać łącznie 14 pasażerów. Inni naukowcy próbowali przerobić żuka na... ciągnik siodłowy. Z dość marnym skutkiem.
Ostatni żuk zjechał z taśmy montażowej 13 lutego 1998 r. Ogółem wyprodukowano ponad 587 tys. tych samochodów.