Dzisiaj Sąd Rejonowy w Chełmie rozpatrzy wniosek policji i prokuratury o tymczasowe aresztowanie braci Piotra i Sławomira P. (26 i 27 lat), kolejnych podejrzanych o zakatowanie 19-letniego Kamila Ł., studenta z Lublina
W sobotę Dziennik opisał, jak doszło do tragedii. Kamil przyjechał do dziadków do Woli Korybutowej 9 października. Tego dnia, wraz z kilkoma kolegami, został napadnięty na dyskotece przez kilkunastoosobową grupę zamaskowanych i uzbrojonych w drewniane pałki bandytów. Atakowali kogo popadło. Pobitego Kamila do domu odprowadzili koledzy. Rano nieprzytomnego chłopca zabrało pogotowie. Zmarł w chełmskim szpitalu 13 października.
Bandycki najazd miał być odwetem za burdę sprzed kilku dni. Wtedy ktoś zbił reflektor samochodu. Auto należało do jednego z bandytów. Gdy samochód został uszkodzony, Kamila w ogóle w Woli Korybutowej nie było.
Od piątku zatrzymanych jest już siedmioro uczestników napadu - sześciu mężczyzn w wieku od 16 do 18 lat i 19-letnia kobieta. Jeden z nieletnich uczestników napadu został umieszczony w Policyjnej Izbie Dziecka. To mieszkańcy Chełma i gmin Siedliszcze oraz Cyców, głównie uczniowie szkół średnich. W sobotę cztery z siedmiu zatrzymanych osób zostały doprowadzone przed oblicze sądu. Zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące. Dziś staną przed nim dwie kolejne - bracia P.
Policjanci zapowiadają kolejne zatrzymania.