15 tys. zł kary ma do zapłacenia Spółdzielnia Mieszkaniowa „Plon” za zbyt mocne przycięcie koron sześciu klonom rosnącym przed blokiem przy Medalionów 10
– Ekspertyza sporządzona przez niezależnego biegłego jednoznacznie wykazała, że prace przeprowadzone zostały niezgodnie ze sztuką ogrodniczą a w ich wyniku drzewa zostały uszkodzone: ogłowione, pozbawione koron – informuje Joanna Bobowska z Urzędu Miasta. – Zgodnie z przepisami uszkodzenia przewyższające 50 proc. korony skutkują naliczeniem kary finansowej bez możliwości jej zawieszenia.
Spółdzielnia może jeszcze odwołać się od decyzji Ratusza do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
O sprawie pisaliśmy w grudniu zeszłego roku (na zdjęciu ówczesny stan drzew). Fatalnie przycięte klony zobaczyli miejscy urzędnicy od zieleni, którzy byli w pobliżu na wizji lokalnej w zupełnie innej sprawie. Radykalne cięcia przy ul. Medalionów zleciła osiedlowa administracja, która uważała, że postąpiła słusznie. – Korony były całe zagrzybione, była martwica, konieczne było usunięcie gałęzi – tłumaczyła wówczas Jolanta Czajkowska-Misztal, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Plon”. Zapewniała, że drzewa wiosną odżyją. – Uważamy, że na 100 procent tak.
Jak wyliczał Józef Piotr Wrona z Biura Miejskiego Architekta Zieleni, przypadków takich cięć nie jest dużo. Kilka lub kilkanaście rocznie. - Zbyt mocne cięcia zwykle nie zdarzają się dużym spółdzielniom. Przeważnie tym małym, albo wspólnotom mieszkaniowym mającym kilka budynków – tłumaczył pytany o podobne przypadki w Lublinie.