Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, obecna zastępczyni prezydenta Lublina ds. kultury, sportu i relacji zewnętrznych, może zostać nowym dyrektorem Muzeum Lubelskiego na Zamku - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. Na stanowisku tym miałaby zastąpić wieloletniego dyrektora Zygmunta Nasalskiego, któremu kończy się kadencja.
Sama zainteresowana nie odpowiada na pytanie, czy taka propozycja rzeczywiście została jej złożona. - O żadnych propozycjach nie będę teraz rozmawiała, dzisiaj jestem pracownikiem Urzędu Miasta - mówi Mieczkowska-Czerniak. - Mam teraz co robić w Ratuszu, zajmuję się planowaniem budżetu na przyszły rok, kończy się letni sezon wydarzeń artystycznych, wkraczamy w sezon zimowy, zadań jest bardzo dużo.
Zastępca prezydenta przyznaje też, że dostała propozycję pracy w Warszawie. - To propozycja od ministra skarbu, Włodzimierza Karpińskiego, chodzi o pracę w ministerstwie, w obszarze komunikacji społecznej. Zastanowię się - stwierdza Mieczkowska-Czerniak. Nie wyklucza też innego scenariusza. - Możliwe, że zostanę na następną kadencję w Ratuszu - dodaje.
Zastępca prezydenta przyznaje też, że dostała propozycję pracy w Warszawie. - To propozycja od ministra skarbu, Włodzimierza Karpińskiego, chodzi o pracę w ministerstwie, w obszarze komunikacji społecznej. Zastanowię się - stwierdza Mieczkowska-Czerniak. Nie wyklucza też innego scenariusza. - Możliwe, że zostanę na następną kadencję w Ratuszu - dodaje.
Jeśli Mieczkowska-Czerniak zdecydowałaby się na odejście ze stanowiska jeszcze przed końcem obecnej kadencji Krzysztofa Żuka, byłaby już drugą osobą, która opuszcza go w ostatnim czasie. Wcześniej na fotel w zarządzie spółki PGE Dystrybucja odszedł Stanisław Kalinowski odpowiedzialny za miejskie inwestycje. Prezydent jak dotąd nie obsadził zwolnionego przez Kalinowskiego stanowiska.
Niedawno, na swojej pierwszej konferencji w charakterze kandydata na drugą kadencję Krzysztof Żuk stwierdził, że po wygranych wyborach na stanowiskach zastępców znajdzie się nowa ekipa. Zastrzegł równocześnie, że pozostawi na stanowisku Monikę Lipińską, która jego zdaniem radzi sobie ze sprawami społecznymi na tyle dobrze, że jest mu niezbędna.
Niedawno, na swojej pierwszej konferencji w charakterze kandydata na drugą kadencję Krzysztof Żuk stwierdził, że po wygranych wyborach na stanowiskach zastępców znajdzie się nowa ekipa. Zastrzegł równocześnie, że pozostawi na stanowisku Monikę Lipińską, która jego zdaniem radzi sobie ze sprawami społecznymi na tyle dobrze, że jest mu niezbędna.
