Malarze pozostaną na Dużym Rynku w Kazimierzu. Nie będzie eksmisji parasoli, choć na pewno ich ubędzie. Handlowanie będzie
dozwolone na Małym Rynku, Senatorskiej, Nadwiślańskiej, Lubelskiej, ale nie na szczycie wału wiślanego. Tak rysuje się kazimierski krajobraz po niedawnej burzy w sprawie wypędzenia malarzy z rynku.
W zatokach przy ul. Senatorskiej będzie można handlować wyrobami rękodzieła. Właściciele jeepów i bryczek konnych dostaną po dwa miejsca przy ul. Nadwiślańskiej, naprzeciw „Batorego”. Propozycje przygotowane przez komisję mają być omawiane przez radnych na najbliższej sesji Rady Miasta. Będą też musieli rozpatrzyć protest złożony przez Grażyna Miturę, szefową Stowarzyszenia Malarzy Duży Rynek. Reprezentowana przez nią grupa artystów uważa, że 60 mkw. powierzchni handlowej to dla nich
zbyt mało.