Rozmowa z dr. hab. Jackiem Chachajem z Instytutu Historii KUL.
• Wybiera się pan dziś na uroczystości odpustowe do najstarszego lubelskiego kościoła św. Mikołaja?
Moim zdaniem nie najstarszego. Bardzo bym chciał, żeby rzekoma legenda znalazła potwierdzenie w wynikach badań i historia kościoła na Czwartku sięgała czasów Mieszka. Dokumenty mówią co innego. Najstarsze wzmianki źródłowe, które odnosimy do tego kościoła pochodzą ze spisów dziesięciny papieskiej za lata 1350-1351 oraz 1354. Odnosimy, bo nawet tu nie ma całkowitej pewności, że wspomniane zapisy dotyczą świątyni z Czwartku. Mogą być związane z jakimkolwiek kościołem pod tym wezwaniem znajdującym się na terenie archidiakonatu lubelskiego. Ale nie ma sensownych alternatywnych powiązań tych wzmianek z innymi kościołami. Dlatego można je uznać za najstarsze potwierdzenie faktu istnienia kościoła na tym wzgórzu. XIV wiek. Nie czasy Mieszka.
• Może dokumenty są, tylko pan czy w ogóle naukowcy o nich nie wiedzą…
Jasne, możemy tak przyjąć. Ale szansa, że leżą na przykład gdzieś w watykańskich archiwach jest jak trafienie szóstki w Lotto.
Wracając do dokumentów z XIV wieku, które znamy. W wykazach świętopietrza (opłaty wnoszonej na rzecz papiestwa z racji jego zwierzchnictwa nad danymi ziemiami – red.) lubelskiego kościoła św. Mikołaja nie ma. To znaczy, że nie był wówczas świątynią parafialną. Nie był nią jeszcze przeszło 300 następnych lat. Parafia w Lublinie wtedy była jedna, jej siedzibą był obecnie nieistniejący kościół św. Michała, który z tego powodu nazywano farą.
Pierwszy opis świątyni pod wezwaniem św. Mikołaja na Czwartku zawierają akta wizytacji przeprowadzonej w 1595 roku przez archidiakona lubelskiego Jerzego Zamoyskiego z polecenia biskupa krakowskiego Jerzego Radziwiłła. Jest tam opis budynku nazywanego „kaplicą” – capella, oraz „kościołem lub kaplicą” ecclesia seu Capella. Zapewne należy to rozumieć, że był to obiekt stosunkowo niewielki w porównaniu z innymi świątyniami. Wizytator opisuje ołtarze, wyposażenie, jest wzmianka o cmentarzu i znajdującej się po północnej stronie kościoła kostnicy.
Na bardzo znanej rycinie widoku Lublina Abrahama Hogenberga z 1618 roku mamy pierwsze przedstawienie kościoła na Czwartku. Widać budynek o wyraźnie odrębnym od nawy, niższym i węższym od niej prezbiterium, oraz smukłą wieżą w połowie długości nawy. Jeśli rzeczywiście materiałów do ryciny dostarczali lubelscy jezuici i szkice były wykonane z natury, to z duży prawdopodobieństwem można przyjąć, że tak wyglądał kościół św. Mikołaja na przełomie XVI i XVII.
• To dlaczego dawne przewodniki po Lublinie i autorzy różnych tekstów traktują ten kościół jako „prastary”.
Określenia „pierwsza przed innymi świątyniami Lublina” używa archidiakon lubelski Aleksander Trembiński w aktach wizytacji w 1738 roku. Ale należy to rozumieć, że znajdująca się wówczas w bardzo złym stanie świątynia była starsza od większości spośród około dwudziestu ówcześnie istniejących w Lublinie obiektów sakralnych.
• Około dwudziestu?
Tak, w XVIII wieku w Lublinie na kilometrze powierzchni było więcej kościołów niż w większości miast ówczesnej Rzeczpospolitej. Podobne zagęszczenie obiektów sakralnych było w Krakowie.
Po raz pierwszy wiadomość, że kościół św. Mikołaja został fundowany „dla ludu” w 986 roku przez Mieszka I pojawia się w 1819 roku w dokumencie, który przygotowywał Kazimierz Brandys pełniący funkcję „dozorcy miast województwa lubelskiego”. To były pierwsze lata istnienia powołanego do życia na kongresie wiedeńskim Królestwa Polskiego. Specyficzny czas, kiedy niektórzy uważali, że trzeba wszystko uporządkować. Dokumenty i miasto też. Wytyczono wówczas nowe ulice. Na przykład trakty, które przekształciły się później w ulicę Lubartowską czy Al. Racławickie. Uporządkowano plac Litewski. Ten jaki znamy pochodzi z tamtego okresu. Czas powstania dokumentów Brandysa to także czas rozwoju infrastruktury, miejskich inwestycji.
• Data 986 roku jako czas powstania kościoła św. Mikołaja była pomysłem „dozorcy miast województwa lubelskiego”?
Wiadomość powstała w niejasnych do dziś okolicznościach. Mogła być jego wymysłem. Początkowo mogła ją znać niewielka grupa osób. Ale do spopularyzowania tej wersji przyczynił się przewodnik po Lublinie wydany w 1839 roku przez Seweryna Zenona Sierpińskiego. Tam czytamy o wzniesieniu kościoła św. Mikołaja przez Mieszka I w 986 roku. Sierpiński nie podał źródła, z którego zaczerpnął informację, lecz we wstępie do przewodnika stwierdził, że przejrzał zestawienie Brandysa, które zresztą ocenił nisko.
Na dodatek nie znano wówczas początków rozwoju sieci kościelnej w Lublinie. W przypadku kaplicy zamkowej sądzono, że została fundowana przez Władysława Jagiełłę, zaś z kościołem św. Michała wiązała się legenda mówiąca o jej wzniesieniu przez Leszka Czarnego. Dosłowne przyjęcie funkcjonujących w XIX wieku przekazów zmuszało do przyjęcia, że jakiś inny kościół lubelski musiał pełnić funkcje parafialne w najwcześniejszym okresie. W przeciwnym przypadku należałoby uznać, że aż do 1282 roku, w którym, zgodnie z tradycją założono kościół św. Michała w ogóle nie było chrześcijańskiej świątyni w Lublinie.
Wersja o powstaniu świątyni pod wezwaniem św. Mikołaja w czasach Mieszka I upowszechniła się też wśród związanego z Lublinem duchowieństwa. W XIX wiecznych schematyzmach diecezji lubelskiej (rodzaj rocznika statystycznego dla każdej diecezji, wydawany w języku łacińskim – red.) początkowo datowano świątynię na Czwartku na drugą połowę XVII wieku. Potem uzupełniano o zapis, że zgodnie z tradycją świątynia powstała około 986 roku. Jeszcze później pojawiła się wersja podająca wyłącznie datę powstania w 986 roku, bez zapisu o XVII wieku. W 1889 roku mamy datę 965, co było zapewne próbą zastąpienia daty 986, być może słabo kojarzonej z chrystianizacją.
Gdy na przełomie XIX i XX wieku ksiądz Jan Ambroży Wadowski podjął jako pierwszy poważne badania naukowe nad dziejami kościołów lubelskich przekonanie o powstaniu świątyni pod wezwaniem św. Mikołaja w czasach Mieszka I było już silnie ugruntowane. J. A. Wadowski podzielał tę opinię i zawarł ją w swoich pracach.
• Kto może rozwiązać zagadkę wieku kościoła?
Przeprowadziłem kwerendę źródłową jako członek grupy naukowców różnych dyscyplin, których zaprosił do współpracy proboszcz, ksiądz Piotr Kawałko. Chodziło między innymi o przeprowadzenie badań archeologicznych i georadarowych. Nie znam ich wyników. Zmienię zdanie na temat wieku świątyni jeśli na przykład zostanie znaleziony fragment murów czy relikty drewnianej budowli, które da się wydatować.
• To który kościół w Lublinie jest najstarszy?
Moim zdaniem ten, który stał tam, gdzie teraz jest kościół dominikanów. Mam nadzieję, że z okazji 700-lecia Lublina będą okazje do rozmów i dyskusji na takie tematy. Bo co my wiemy o historii miasta, nic nie wiemy.