Ulica Dożynkowa doczeka się w końcu autobusu do centrum Lublina. A mieszkańcy Wrotkowa dostaną linię, która zawiezie ich na Bronowice i Majdanek. Takie plany ma Zarząd Transportu Miejskiego.
– Wiem, że już różne pisma w tej sprawie były wysyłane, ale nic to nie dało. Za każdym razem urzędnicy nam odmawiali – mówi pani Anna, mieszkanka Rudnika. – Szkoda że nikt nie zauważa, że nie wszyscy jeżdżą samochodami.
Magistrat tłumaczył, że ul. Dożynkowa jest za wąska, by autobusy mogły tam zawracać. Ale znalazło się na to rozwiązanie. Jest już zgoda gminy Wólka na to, żeby pojazdy zawracały na jej terenie. – W tym roku wójt ma wybudować pętlę tuż przy granicy Lublina – zapowiada Lech Pudło, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego. To ułatwia sprawę, ale jeszcze jej całkowicie nie załatwia. – Będziemy mieli gigantyczny kłopot ze zmieszczeniem tam przystanków i peronów.
– Może być tak, że przystanek będzie, ale przy istniejącym chodniku – stwierdza Anna Adamiak, zastępca dyrektora Wydziału Dróg i Mostów w lubelskim Urzędzie Miasta. – Tyle że z drugiej strony chodnika nie ma. I tu mamy problem. Chyba że mieszkańcy zgodzą się, że będzie stał sam słupek i nie będzie żadnego peronu ani wiaty.
ZTM zgadza się też na uruchomienie kolejnej linii, o którą proszą mieszkańcy os. Nałkowskich, którzy skarżą się na brak bezpośredniego połączenia z Bronowicami i Majdankiem. – Takie połączenie będzie uruchomione po otwarciu ul. Krańcowej. Prawdopodobnie po wakacjach – deklaruje Pudło.
Do stworzenia nowych linii potrzeba będzie jeszcze programu komputerowego do kompleksowej analizy sieci połączeń. Rozkłady są ze sobą powiązane i zmiana na jednej linii może utrudnić korzystanie z innych. ZTM zapowiada też, że postara się jeszcze bardziej wzmocnić połączenia rejonu ul. Nałkowskich ze śródmieściem.
– Tu układ linii był projektowany zanim powstały tak duże osiedla – mówi szef ZTM. Na co dzień odczuwali to zwłaszcza pasażerowie linii 40, która musiała przejąć pasażerów zlikwidowanej linii 74. Od poniedziałku w szczycie autobusy tej linii kursują nie co 25, ale co 20 minut.