Godzina postoju kosztuje złotówkę, cały dzień – 5 zł. – Bo chcemy zrobić porządek – tłumaczy lubelski MOSiR.
Opłaty będą pobierane w dni powszednie od godz. 6 do 18. W pozostałych godzinach i w weekendy będzie można zostawiać samochód bezpłatnie. Płacić nie muszą też kierowcy zostawiający samochód na kwadrans, czyli np. klienci pobliskiego targowiska czy interesanci mieszczącego się przy Globusie Biura Obsługi Mieszkańców Urzędu Miasta. Zwolnieni z opłat są posiadacze karty parkingowej dla niepełnosprawnych.
Dla pozostałych pierwsza rozpoczęta godzina kosztuje 1 zł, każda następna – 2 zł. Koszt biletu na cały dzień to 5 zł. Za abonament miesięczny z własnym miejscem trzeba zapłacić 90 zł. Nieco więcej wyłożą kierowcy samochodu z przyczepką (analogicznie: 2 zł, 4 zł i 10 zł) oraz kierowcy autobusów i samochodów ciężarowych (5 zł, 5 zł i 20 zł). Uwaga: Wjazd na parking będzie możliwy jedynie od ul. Kazimierza Wielkiego.
Parking u zbiegu ul. Filaretów i Zana jest jednym z największych na LSM. Mieści 400 samochodów. Powstał dla potrzeb hali Globus, ale kibice i widzowie parkują tam tylko w trakcie najważniejszych wydarzeń – wieczorami i w weekendy.
Przez pozostałą część tygodnia plac służy głównie okolicznym mieszkańcom. A także przyjeżdżającym na zakupy na targowisko obok hali oraz pracownikom i petentom instytucji mieszczących się w biurowcu przy ul. Filaretów 44. Zimą z kolei narciarzom korzystającym ze stoku Globus Ski i łyżwiarzom odwiedzającym odkryte lodowisko.
O planach wprowadzenia opłaty za parkowanie poinformowaliśmy pierwsi w połowie kwietnia. Już wtedy okoliczni mieszkańcy nie kryli oburzenia. – Nie dość, że nie mamy gdzie zostawić samochodów przy blokach, to jeszcze zabiorą nam jedyny duży, ogólnodostępny parking na osiedlu – uważa pan Artur z ul. Kazimierza Wielkiego. – Przecież nikogo nie stać, żeby płacić kilkadziesiąt zł miesięcznie.