To może być już ostatnia rozprawa jednego z najbardziej nietypowych procesów, z jakim miały do czynienia lubelskie sądy w ostatnich latach.
Przed dwoma laty do doktora przyszedł Henryk W. i dał mu 700 zł łapówki. Okazało się, że pacjent miał przy sobie ukrytą kamerę, którą wszystko sfilmował. W sprzęt wyposażyła go telewizja Polsat.
Dziennikarzy ściągnął znajomy Henryka W. We wręczaniu pieniędzy pomagała też Agnieszka F., która podawała się za wnuczkę Henryka W. Zaraz po przekazaniu pieniędzy dziennikarze zadzwonili po policję, która zatrzymała lekarza.
Okazało się, że sprawa ma drugie dno. Agnieszka F. i Henryk W. zastawili na doktora pułapkę. Dali mu pieniądze tylko po to, żeby potem nasłać na niego policję.
W odrębnym procesie zostali skazani za wzięcie udziału w intrydze. Według sądu działali na zlecenie skonfliktowanego z doktorem mecenasa Mirosława K. Adwokat oskarżony jest o zorganizowanie prowokacji.
Dziś na procesie lekarza zostanie odtworzony program nagrany przez TVN, który pokazywał jak doszło do zastawienia pułapki na doktora. Potem prawdopodobnie dojdzie do zamknięcia przewodu sądowego.
(er)