Rodzice czuwający w szpitalu przy chorym dziecku nie będą musieli płacić za łóżko oraz jedzenie – zdecydował Sejm. Radość rodziców studzą medycy. – Sama zmiana przepisów jeszcze nie sprawi, że przybędzie miejsca dla osób chcących czuwać blisko dziecka – słyszymy w szpitalu
25 zł za dobę – tyle płaci się dzisiaj za wypożyczenie łóżka z pościelą w lubelskim szpitalu dziecięcym przy ul. Gębali. W działającym tu hotelu nocleg kosztuje 22 zł za dobę. Nieco taniej jest na oddziale rehabilitacji, gdzie wypożyczenie łóżka kosztuje 15 zł za dobę, jednak turnusy trwają tutaj po kilka tygodni.
Za darmo? Na podłodze
– Te opłaty to absurd – mówi pani Agata, która niejedną noc przespała na szpitalnej podłodze obok łóżka siedmioletniej córki, bo za bardziej cywilizowany nocleg musiałaby płacić. – Taki wydatek jest szczególnie obciążający dla rodziców przewlekle chorych dzieci, którzy są zmuszeni do przebywania w szpitalu przez wiele tygodni – dodaje pani Agata. Zwraca uwagę na to, że opłaty za nocleg to nie wszystko, bo trzeba też płacić za posiłki, a często również za parking. – Nie mówiąc o samym leczeniu. Przy poważniejszych chorobach pieniądze ze zbiórek nie zawsze wystarczają.
– Kilka razy nocowałam przy łóżku syna na własnej karimacie. Pozwolono mi wyjątkowo, bo przepisy tego zabraniają – opowiada pani Agnieszka, mama ośmiolatka. – Wszystko zależy od podejścia personelu. Są osoby bardzo wyrozumiałe, są też takie, które niegrzecznie zwracają uwagę, jeśli rodzic choćby na chwilę położy się na łóżku obok dziecka.
Szpital: takie są przepisy
– Dostęp do łóżka dziecka musi być z trzech stron. Zdarzało nam się, że nie mogliśmy dobudzić rodzica, a dziecko dusiło się i wymagało natychmiastowej pomocy. Właśnie z tego powodu regulamin szpitala zabrania rodzicom nocowania na karimatach – mówi Agnieszka Osińska, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie.
Na bezpłatne leżanki i rozkładane fotele mogą tu liczyć rodzice małych pacjentów na trzech oddziałach: patologii noworodków, patologii niemowląt oraz oddziale hematologii, onkologii i transplantologii. Pozostali muszą spać „na dziko” na podłogach, o ile personel przymknie na to oko, albo płacić za nocleg w szpitalnym hotelu dla rodziców.
Sejm: znosimy opłaty
Zmianę ma przynieść nowe prawo przygotowane w Ministerstwie Zdrowia i zatwierdzone w minionym tygodniu przez Sejm. Przepisy zabronią szpitalom pobierania od rodziców opłat za nocleg, korzystanie z dodatkowego łóżka i pościeli. Rodzice będą też dostawać bezpłatnie posiłki. Koszty ma pokryć Narodowy Fundusz Zdrowia.
Przeciw rządowemu projektowi ustawy nie zagłosował żaden z posłów, chwaliła go także opozycja. Teraz nowelizacją zajmie się Senat.
Miejsc nie przybędzie
– Jeśli takie przepisy wejdą w życie, na pewno dostosujemy się do nich i zniesiemy obowiązujące dotychczas opłaty – zapewnia rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie. – Nie oznacza to jednak, że każdy rodzic będzie miał zapewnione łóżko przy łóżku dziecka. Nie mamy niestety takich możliwości lokalowych na wszystkich oddziałach.