Lubelska kuria chce stworzyć pierwszy w Polsce dom dla skrzywdzonych dziewcząt. Miałyby tam zapewnioną kompleksową pomoc psychologiczną, prawną i duchową.
– Chcemy, aby ośrodek miał wymiar terapeutyczny – mówi ks. Mieczysław Puzewicz, rzecznik kurii. – Prawdopodobnie będzie działał jako hostel, pewnego rodzaju azyl dla poszkodowanych dziewczyn.
Jest już budynek po byłej szkole, w którym będą mogły zamieszkać dziewczyny. Gdzie? Kuria jeszcze tego nie zdradza. – Szczegóły podamy, kiedy wszystkie formalności będą zakończone – dodaje ks. Puzewicz.
Jak przedstawiają się statystyki policyjne? – W 2007 roku było 79 przypadków molestowania małoletnich, w ubiegłym roku 72. Od stycznia do lipca tego roku zanotowaliśmy 31 takich przypadków – mówi Anna Smarzak z lubelskiej policji.
Jednak policjanci przyznają, że może to być wierzchołek góry lodowej, bo o sporej części tych przestępstw nikt nigdy się nie dowiaduje. – Często sprawcy są z kręgu rodziny – dodaje policjantka. – Wtedy, jeśli ktoś z otoczenia nie zareaguje, ciężko wykryć tego typu przestępstwa.
Psycholodzy twierdzą, że aby dobrze pomóc, trzeba działać szybko. – Najważniejsze jest zmniejszenie poczucia bezradności, pomoc w powrocie do środowiska i do normalności – mówi dr Robert Porzak, psycholog z UMCS.
– Najlepiej, żeby zło się nie działo, ale jeśli już do tego dojdzie najważniejsza jest szybka pomoc. Musi być to jednak rozsądnie prowadzony ośrodek. Chodzi o profesjonalną ocenę przypadków osób, które się tam zgłoszą.
Kuria twierdzi, że zapewni kompleksową pomoc psychologiczna, prawną i duchową. W azylu będzie można mieszkać nawet kilka miesięcy.
W tej chwili osoby molestowane znajdują wsparcie w Centrum Interwencji Kryzysowej i policji. – Dzwonią do nas osoby szukające wsparcia, tylko w tym roku odebraliśmy telefony od 80 skrzywdzonych osób – mówi Agnieszka Zielińska, kierownik CIK.
– Sami dysponujemy mieszkaniem interwencyjnym, ale wiemy, że to za mało. Taki ośrodek to bardzo dobry pomysł. Policja także czeka na wszelkie zgłoszenia, zarówno od osób poszkodowanych, jak i tych, którzy widzą, że komuś dzieje się krzywda.