Nasza Czytelniczka przestrzega kierowców, którzy zamierzają korzystać z parkingu na ul Obrońców Pokoju, przy cmentarzu na Lipowej (wejście od Białej) by zachowali czujność parkując w tym miejscu samochód.
– W piątek po południu pojechałam na pogrzeb znajomego na cmentarz przy ul. Lipowej. Zaparkowałam auto na parkingu przy ul. Obrońców Pokoju. Wykupiłam bilet w parkometrze i udałam się na uroczystość. Jakże wielkie było moje zdziwienie, gdy wracając do samochodu, 40 minut przed upływem czasu, zobaczyłam za wycieraczką mandat za nieuiszczenie opłaty za postój – opowiada nasza Czytelniczka.
Kobieta próbowała wyjaśnić, jak to możliwe, skoro miała jeszcze ważny bilet?
– Okazało się, że zapłaciłam za parking nie w tym parkometrze, co trzeba. Stanęłam na miejskim parkingu, a bilet kupiłam u „prywaciarza”. Urządzenia są niemal identyczne i dzieli je zaledwie kilkanaście metrów – mówi pani Marta.
I prosi o nagłośnienie sprawy, by pomóc innym uniknąć kosztownej pomyłki.
Justyna Góźdź z biura prasowego lubelskiego ratusza przyznaje, że w ostatnim czasie zdarzały się przypadki związane z wyborem niewłaściwego parkometru. I to nie tylko w tym miejscu, ale także przy ul. Karłowicza, gdzie także obok miejsc wyodrębnionych w ramach miejskiej Strefy Płatnego Parkowania funkcjonują parkingi prywatne.
– Miasto robi wszystko, by do pomyłek nie dochodziło – zapewnia Justyna Góźdź. – Na parkomatach znajdują się elementy, które wskazują na to, że urządzenie jest dedykowane obsłudze Strefy Płatnego Parkowania, np. umieszczony jest tam rodzaj podstrefy SPP, a po uruchomieniu na wyświetlaczu widoczne są informacje o zarządcy parkingu – mówi. Jak się okazuje, to jednak nie wystarcza… – Jeśli jest taka potrzeba, miasto oznakowanie uzupełni o dodatkowe elementy, np. strzałki, które kierują do właściwego parkomatu – zapewnia Góźdź.