Prezydent Lublina otrzymał wczoraj Order Ukrainy „Za Zasługi” przyznany przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, w którego imieniu odznaczenie wręczył Dmytro Kuleba, szef ukraińskiej dyplomacji.
Order został przyznany za „wielki wkład w rozwój partnerstwa strategicznego między Ukrainą a Polską”, aktywne działanie na rzecz zacieśniania więzi między społeczeństwami obu krajów „a także za wsparcie Ukrainy i upamiętnienie w Lublinie wybitnych postaci narodu ukraińskiego”.
– To odznaczenie dla mieszkańców Lublina, bo wspólnie wykuwaliśmy przez kilkadziesiąt lat tę politykę współpracy – mówi Krzysztof Żuk, który jako pierwszy polski prezydent miasta dostał ten order. – Zbudowaliśmy obraz Lublina jako miasta pierwszego wyboru, do którego studenci i uczniowie ukraińscy przychodzą chętnie, a pracownicy znajdują tu pracę.
– 4 tys. studentów ukraińskich nie musiało studiować w Lublinie, mogli wybrać Kraków, Gdańsk, Warszawę, Wrocław – podkreśla Żuk. Dodaje, że korzystają na tym nie tylko uczelnie i gospodarka, bo promowana jest lubelska kultura, tworzą się więzi międzyludzkie.
Dokładna liczba Ukraińców żyjących w Lublinie nie jest znana. – Na stałe jest między 20 tys. a 30 tys. – mówi prezydent i dodaje, że wiele osób przyjeżdża tu także na zakupy. – Niektóre centra handlowe żyją wręcz z zakupów realizowanych przez Ukraińców.
– Doceńmy to, że wielu młodych Ukraińców już tu obecnych planuje swoją przyszłość w Lublinie – zachęca Żuk. – To oznacza, że płacą na ZUS składki, dbając o nasze wspólne przyszłe emerytury, tworząc jednocześnie zasób wykwalifikowanej siły roboczej dla naszych przedsiębiorców. To jest dzisiaj lubelska racja stanu, żebyśmy traktowali pracowników z Ukrainy jako partnerów w niemalże każdym etapie rozwoju gospodarczego, bo nam pracowników zabraknie.