Niewielka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów. To kara dla księdza, zatrzymanego za prowadzenie samochodu po pijanemu. Paweł M. miał dwa promile alkoholu w organizmie.
Policjanci zatrzymali duchowego w czerwcu ubiegłego roku. Paweł M. jechał swoim volkswagenem. Podczas kontroli „wydmuchał” dwa promile. Kolejne badania wykonana niedługo później dały zbliżony wynik.
Sprawa księdza z Lublina trafiła więc do prokuratury, a stamtąd do Sądu Rejonowego Lublin-Zachód. Za prowadzenie samochodu po pijanemu grozi do 2 lat więzienia.
W czwartek sąd rozstrzygnął sprawę i ukarał Pawła M. grzywną w wysokości 2 tys. zł oraz trzyletnim zakazem prowadzenia pojazdów.
Ksiądz ma również zapłacić 5 tys. zł na fundusz pomocy postpenitencjarnej. Wyrok nie jest prawomocny.
Ksiądz Paweł M. ma kłopoty nie tylko z wymiarem sprawiedliwości. W październiku ubiegłego roku Kuria Metropolitalna w Lublinie poinformowała, że ksiądz został ukarany suspensą.
Nie może więc wykonywać żadnych czynności kapłańskich. Nie wolno mu również nosić sutanny. Działania kurii to reakcja na„gorsząca aktywność w mediach społecznościowych oraz umieszczanie kłamliwych informacji, godzących w dobre imię innych osób”.
Powodem ukarania miało być też wielokrotne wywoływanie zgorszenia i interwencje policji, związane ze skandalicznym zachowaniem księdza. Miało do tego dochodzić w kilku miastach w Polsce. Chodzi m. in. o prowadzenie samochodu po pijanemu. Taki zarzut w 2019r. postawili Pawłowi M. śledczy z Katowic. Sprawa trafiła do tamtejszego sądu. Duchowny już wówczas otrzymał on upomnienie kanoniczne, ale się do niego nie zastosował.