Nie wypiszą tabletki antykoncepcyjnej, nie zaproponują ani in vitro, ani aborcji. Obrońcy praw kobiet publikują listę lekarzy korzystających z tzw. klauzuli sumienia. Między innymi ginekologów z województwa lubelskiego
– Precz z tzw. klauzulą sumienia! Sprzeciwiamy się wykonywaniu zawodu przez lekarzy, którzy ponad dobro pacjentek i pacjentów stawiają prywatne wierzenia religijne! Lekarze do leczenia, religia do kościołów! – piszą na Facebooku przedstawiciele Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Można tam znaleźć listę ginekologów z całej Polski, którzy stosują tzw. klauzulę sumienia, m.in. z Lubelskiego (wydarzenie: Precz z klauzulą „sumienia”!).
– To, że stosuję klauzulę sumienia w swojej przychodni oznacza, że nie proponuję ani nie wypisuję recept na środki antykoncepcyjne, nie proponuję i nie wykonuję terminacji ciąży, czyli aborcji oraz zapłodnienia in vitro – wyjaśnia Maciej Barczentewicz, ginekolog, który w Lublinie prowadzi przychodnię „Macierzyństwo i Życie”. – Prowadzę praktykę prywatną już od ponad 20 lat, a od 7 lat przychodnię.Moje stanowisko w tej sprawie jest więc dobrze znane. Jeszcze nigdy nie zgłosiła się do mnie kobieta po receptę na tabletki antykoncepcyjne. Mam pacjentki, które stosują naturalne metody i świadomie wybierają moją przychodnię.
Na liście jest też prof. Jan Oleszczuk, kierownik Kliniki Położnictwa i Perinatologii w SPSK4 w Lublinie, który już wcześniej podkreślał, że jest za klauzulą sumienia. Są też ginekolodzy z Biłgoraja, Poniatowej i Janowa Lubelskiego. Nie tylko z prywatnych praktyk czy prywatnych przychodni. Takich lekarzy zatrudniają też publiczne placówki, m.in. szpital w Janowie Lubelskim.
– Nie wiedziałam, że jedna z naszych lekarek, która pracuje w poradni ginekologiczno-położniczej, ma takie poglądy – przyznaje Renata Ciupak, dyrektor szpitala w Janowie Lubelskim. – Pełnię obowiązki dyrektora od niedawna i nie wszystko jeszcze przeanalizowałam. Nie popieram jednak tego – zaznacza. – W publicznej placówce nie może być miejsca na prywatne poglądy. Nasz szpital ma zabezpieczać wszystkie świadczenia, do których pacjenci mają prawo. Na pewno zbadam tę sprawę.
Zdaniem Adama Sandauera ze Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere, informacje o poglądach religijnych lekarzy powinny być ogólnie dostępne dla pacjentów.
– Nie może dochodzić do sytuacji, kiedy prywatne poglądy zaczną przekładać się na prawo do świadczeń. Pacjentka zapisując się na wizytę do konkretnego lekarza, zarówno w publicznej, jak i w prywatnej placówce, powinna mieć świadomość, że lekarz może jej np. odmówić wypisania recepty na środki antykoncepcyjne. Nie straci wtedy czasu ani pieniędzy – komentuje Sandauer i zaznacza: Z drugiej jednak strony, to nie lekarz powinien dbać o zabezpieczenie dostępu do świadczeń. To obowiązek dyrektorów szpitali czy przychodni, państwa. Nie można zmusić lekarza, żeby robił coś wbrew swoim przekonaniom, ale też nie można łamać praw pacjentów.
Rzecznik Praw Pacjenta ma odnieść się do klauzuli sumienia dzisiaj.