Opóźni się wybór firmy, która zbuduje drogę mającą połączyć ul. Kunickiego z ul. Wrotkowską. Zdyskwalifikowana przez miasto firma budowlana odwołała się od tej decyzji i jej protest zostanie teraz rozpatrzony przez urzędników z Warszawy
Przetarg dotyczy budowy nowego odcinka ul. Dywizjonu 303. Dwujezdniowa droga ma być częścią przelotowej trasy łączącej kilka dzielnic i umożliwi przejazd od al. Witosa przez Krańcową, Dywizjonu 303, Wrotkowską, Krochmalną oraz Jana Pawła II.
Do ogłoszonego przez władze Lublina przetargu na budowę dwupasmówki zgłosiło się trzech chętnych. Najtańszą ofertę złożyło konsorcjum zawiązane przez Przedsiębiorstwo Robót Drogowych Lubartów oraz Komunalne Przedsiębiorstwo Robót Drogowych z Lublina. Konsorcjum zaproponowało cenę 47 mln zł. Cenę wyższą o 75 tys. zł zaoferowała warszawska spółka Skanska, natomiast o 4,3 mln zł droższy od najtańszej oferty był pruszkowski Strabag. Wszyscy zaproponowali, że uporają się z zadaniem do połowy kwietnia 2019 r., wszyscy też zadeklarowali udzielenie pięcioletniej gwarancji na efekt robót.
Jedna z tych firm (Ratusz nie zdradza, która) została zdyskwalifikowana przez komisję przetargową. – Powodem był błąd rachunkowy w złożonej ofercie – mówi Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. Zgodnie z procedurą, wstępna ocena została wysłana do uczestników przetargu, którzy do piątku mieli czas na złożenie odwołania. Zdyskwalifikowana firma skorzystała z tej możliwości. – W ciągu dwóch tygodni powinna się odbyć rozprawa przed Krajową Izbą Odwoławczą w Warszawie – informuje Kieliszek.
Odwołanie sprawia, że przetarg będzie rozstrzygnięty później niż spodziewali się urzędnicy, a czas jest w tym przypadku bardzo ważny. Budowa ul. Dywizjonu 303 to bardzo duże zadanie, wymaga m.in. budowy bezkolizyjnego skrzyżowania z bocznicą kolejową prowadzącą do elektrociepłowni na Wrotkowie.
Wszystko jednak musi się zakończyć najpóźniej wiosną 2019 r. Wszelkie opóźnienia zwiększają ryzyko tego, że miasto nie zdąży wydać unijnej dotacji przyznanej na budowę drogi.