Kilkadziesiąt worków zapełnili śmieciami uczestnicy akcji sprzątania górek czechowskich. Liczyli na to, że miasto zapewni im worki, ale urząd odmówił. Teraz liczą na to, że miasto przynajmniej odbierze zebrane odpady. Ratusz deklaruje, że to zrobi
– Uzbieraliśmy około 56 worków – mówi Magdalena Nosek z kolektywu Górki Czechowskie Wietrznie Zielone, który zorganizował weekendowe porządki na dawnym poligonie. – Sprzątaliśmy teren należący do miasta, na teren dewelopera nawet nie wchodziliśmy.
Aktywiści sami kupili worki na odpady.
– Prosiliśmy o nie Urząd Miasta, ale nie chciał nam dać worków. Usłyszeliśmy, że pod koniec kwietnia urząd robi z radami dzielnic akcję sprzątania miasta i że możemy do niej dołączyć – relacjonuje Nosek. Tłumaczy, że z porządkami na tym terenie nie można było czekać do zaplanowanej przez miasto akcji. – Pod koniec kwietnia na górkach nie widać już butelek spod roślin.
Dlaczego Ratusz nie przekazał mieszkańcom materiałów, o które prosili?
– Wydział Ochrony Środowiska nie posiada na stanie worków i rękawic, które mógłby przekazać na potrzeby planowanej przez mieszkańców akcji – przekazuje nam Anna Czerwonka z biura prasowego Ratusza. Jednak na akcję organizowaną przez urząd worki mają się znaleźć. – Zostaną kupione ze środków zabezpieczonych na wydarzenie „Posprzątajmy Lublin na wiosnę” po otrzymaniu zapotrzebowania ilościowego od poszczególnych rad dzielnic.
– Rozumiem, że urzędnicy mogą nas nie lubić, ale dlaczego mieliby się złościć na śmieci?
Zapełnione worki składujemy, żeby były gotowe do wywiezienia. Kilka miejsc jeszcze chcemy sprzątnąć, gdy to zrobimy, zgłosimy do miasta prośbę o ich wywiezienie – mówi Nosek. – Od zeszłego roku stoi dziesięć worków śmieci, które zebrał Instytut Pamięci Narodowej. Do dziś nie zostały odebrane, chociaż były zgłaszane prośby o ich wywiezienie.
Ratusz obiecuje, że zabierze zgromadzone odpady.
– Zapełnione worki po przeprowadzonych akcjach sprzątania zostaną odebrane w ramach posiadanych umów na utrzymanie terenów miejskich – deklaruje Czerwonka. Zapewnia, że Ratusz jest gotowy na wspólne sprzątanie Lublina. – Miasto zawsze chętnie uczestniczy w takich akcjach, pod warunkiem, że są one wcześniej zaplanowane – zastrzega i dodaje, że za porządek na danym terenie zawsze odpowiada właściciel nieruchomości. – Dlatego też tego typu inicjatywy należy zgłaszać z wyprzedzeniem, aby ustalić, kto jest właścicielem terenu i kto powinien posprzątać zebrane odpady.
W tym przypadku właścicielem uporządkowanego terenu, jak zapewniają społecznicy, jest miasto.