Uchwały antysmogowe przyjęły już samorządy na Śląsku czy w Małopolsce. Utworzenia podobnego dokumentu chce jedna z radnych województwa lubelskiego, bo w powietrzu jest coraz więcej groźnych dla zdrowia pyłów.
O podjęciu działań w celu poprawy jakości powietrza w regionie mówi się od dłuższego czasu. Temat powraca szczególnie wraz z rozpoczęciem sezonu grzewczego, kiedy notuje się najwięcej przypadków przekroczenia szkodliwych pyłów PM10 i PM2,5.
– Tego problemu nie można zamiatać pod dywan – twierdzi radna sejmiku województwa lubelskiego Bożena Lisowska (PO), która już na początku tego roku zaproponowała przyjęcie tzw. uchwały antysmogowej. – Takie uchwały podjęło już pięć województw, są więc dobre praktyki, na których możemy się wzorować.
Decyzje w tej sprawie podejmowały już m.in. województwa śląskie i małopolskie, w których problem smogu wydaje się być najpoważniejszy. Niedawno na podobny krok zdecydowały się władze woj. łódzkiego, a w maju przyszłego roku ma wejść w życie uchwała antysmogowa dla woj. opolskiego.
Samorząd Lubelskiego rozpoczął już przygotowania do opracowania takiego dokumentu dla naszego regionu. Niedawno ruszyły konsultacje z miastami i gminami województwa.
– Po otrzymaniu opinii z samorządów, zechcemy także poznać zdanie wszystkich mieszkańców regionu na temat wprowadzenia „uchwały antysmogowej”. Ankietę dla zainteresowanych mieszkańców Lubelszczyzny udostępnimy w na stronie lubelskie.pl już wkrótce – informuje Beata Górka, rzecznik prasowy marszałka województwa.
– Należałoby zacząć od analizy faktycznego zagrożenia i jego przyczyn. Konieczne jest też określenie tego, jak i za jakie pieniądze możemy doprowadzić do redukcji smogu. Pamiętajmy, że do tej pory w Europie żadnemu miastu nie udało się całkowicie zlikwidować tego problemu – komentuje prof. Marian Harasimiuk z Zakładu Polityki Przestrzennej i Planowania UMCS. – Moim zdaniem można podjąć wstępne prace dotyczące tego, jak skonstruować taką uchwałę. Ale trzeba to zrobić w ten sposób, aby nie była ona tylko kawałkiem papieru.
Jak wynika z ubiegłorocznych badań opublikowanych przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, w których brano pod uwagę występowanie w powietrzu 12 niebezpiecznych substancji, najgorsza sytuacja występuje w Krakowie. M.in. Zamość i Lublin znalazły się w pierwszej piętnastce polskich miast o najczystszym powietrzu. Są jednak powody do obaw.
– Cały czas mamy do czynienia z sytuacją, w której notujemy więcej przekroczeń dopuszczalnej średniej dobowej pyłu PM10 w ciągu roku – mówi Arkadiusz Iwaniuk, zastępca wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska w Lublinie. – Podejmowany jest szereg działań legislacyjnych, które mają to zmienić. W październiku weszło rozporządzenie zakazujące produkcji, a od 1 lipca przyszłego roku sprzedaży pieców niespełniających kryterium piątej klasy czystości – dodaje Iwaniuk.
Co nas truje
Benzo(a)piren
Benz(a)piren to rakotwórczy i mutagenny związek chemiczny będący przedstawicielem wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA).
PM 10
Pył zawieszony (ang. particulate matter) składa się z mieszaniny cząstek zawieszonych w powietrzu, będących zlepkiem różnych substancji.
PM 2,5
Pył zawieszony PM 2,5 to bardzo drobne cząstki: o średnicy mniejszej niż 2,5 mikrometra, które mogą docierać do górnych dróg oddechowych, płuc oraz przenikać do krwi.
Źródło: smog.ekolublin.pl
Lekarz: Smog jest groźny dla płuc i serca, może powodować nowotwory
Wideo: Agencja TVN / x-news