Kolejne fundusze na walkę ze smogiem wykłada lubelski Ratusz. Od piątku będzie można się starać o miejską dopłatę do wymiany ogrzewania węglowego na mniej kopcące
O miejskie dopłaty do wymiany ogrzewania będą mogli się starać właściciele i mieszkańcy domów jednorodzinnych, kamienic, firmy, spółdzielnie mieszkaniowe i wspólnoty. Z Ratusza można dostać zwrot 50 proc. udokumentowanych wydatków na demontaż starego pieca lub kotła i montaż nowego źródła ciepła (szczegóły obok).
Na takie dotacje Ratusz ma w tym roku 350 tys. zł. Wyścig po te pieniądze zacznie się w piątek, a zainteresowani będą mogli składać wnioski do 15 marca. Obowiązuje zasada „kto pierwszy, ten lepszy”, ale liczyć ma się też „osiągnięty efekt ekologiczny”. Czyli to, jaki system ogrzewania montujemy zamiast węglowego. Więcej punktów dostaniemy za podłączenie się do miejskiej sieci ciepłowniczej, niż za przejście na olej opałowy.
Ratusz deklaruje, że jeśli będzie trzeba, to zwiększy kwotę przeznaczoną na dotacje. - Taki jest plan - potwierdza Artur Szymczyk, zastępca prezydenta Lublina.
Dotacje do wymiany pieców przyznawane są przez miasto od 2013 r. - W ubiegłym roku zlikwidowaliśmy 83 piece - informuje Marta Smal-Chudzik, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta.
W tym roku dodatkowe wsparcie obiecuje Lubelskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, które pokryje koszty przyłącza do sieci ciepłowniczej, a dodatkowo pokryje 10 proc. wydatków poniesionych na wewnętrzną instalację i węzeł cieplny. LPEC stawia wymóg minimalnej mocy 50 kW. Jakiemu metrażowi odpowiada taka moc? - To w granicach 500 mkw. - wyjaśnia Piotr Maleszyk z Lubelskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.
Dopłaty do likwidacji pieców to główny pomysł miasta na walkę z zanieczyszczeniem powietrza, którego podstawowym źródłem (88 proc. emisji) są w Lublinie piece i kotły węglowe. To właśnie domowe paleniska są nieporównanie groźniejsze od elektrociepłowni, których wielkie kominy uzbrojone są w rozmaite filtry, w przeciwieństwie do kominów nad domami i kamienicami.
Osobną sprawą jest to, że do domowych palenisk często trafia to, co nie powinno: stare meble, śmieci... Wykrywaniem takich przypadków zajmuje się Straż Miejska. - Co czternasta kontrola skończyła się stwierdzeniem używania niewłaściwego paliwa – mówi Jacek Kucharczyk, komendant Straży Miejskiej.
Jak działa system dopłat
* O dotację można się starać tylko wtedy, gdy likwidowany piec lub kocioł jest jedynym źródłem ciepła i zostanie w pełni zastąpiony przez nowe źródło
* Dofinansowanie od miasta wypłacane będzie zakwalifikowanym wnioskodawcom już po tym jak wymienią źródło ciepła
* Dotacja może wynieść 50 proc. udokumentowanych kosztów. Jakich kosztów? Rozliczeniu podlegają wydatki na demontaż starego pieca lub kotła i zakup nowego (tylko fabrycznie nowego) źródła ciepła z niezbędnym oprzyrządowaniem, jak też koszty zakupu, montażu, wymiany lub modernizacji instalacji centralnego ogrzewania związanej z nowym źródłem ciepła. A także koszty doprowadzenia gazu wraz z przyłączem, jak też koszty wpięcia się do miejskiej sieci ciepłowniczej i wykonania przyłącza
* Chętni muszą wypełnić dwa formularze, w tym wstępny harmonogram wymiany pieca, a także dołączyć dokument potwierdzający prawo do dysponowania lokalem lub budynkiem
* Stary piec może zostać dla ozdoby, ale musi być trwale odcięty od przewodu kominowego
* Można sobie pozostawić czynny, dekoracyjny kominek opalany drewnem