Miasto wprowadza duże ograniczenia w ruchu na moście, którym al. Unii Lubelskiej przechodzi nad Bystrzycą w stronę ronda. Konstrukcja jest w rozsypce, a remont nastąpi nie wcześniej, niż w 2017 r. Podobne ograniczenia mogą się wkrótce pojawić na ul. Mełgiewskiej.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
O fatalnym stanie mostów w ciągu al. Unii Lubelskiej pisaliśmy już w lutym powołując się na zleconą przez miasto opinię. Opis brzmiał ponuro: korodujące zbrojenia, niszczejący beton, osłabiona konstrukcja, fatalne odwodnienie. Niedawno Ratusz zamówił nową ekspertyzę. Dostał w niej równie ponury opis i zalecenie, by wprowadzić ograniczenia w ruchu. Będą one obowiązywać od czwartku.
Na most prowadzący w stronę ronda nie będą mogły wjeżdżać pojazdy o masie rzeczywistej większej niż 20 ton. Znaki zakazu staną już na al. Unii Lubelskiej na wysokości stacji paliw, gdzie kierowcy będą mieli szansę zawrócić.
– Jadącym w kierunku ul. Krochmalnej, zalecamy poruszanie się od ronda pod Zamkiem al. Tysiąclecia w kierunku ul. Krańcowej i dalej ul. Kunickiego, ul. Nowy Świat i ul. Wrotkowską – informuje Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. – Natomiast jadący spod Zamku w kierunku Rzeszowa powinni poruszać się al. Tysiąclecia, al. Solidarności, al. Sikorskiego i al. Kraśnicką.
Ograniczenia będą dotyczyć tylko jednego mostu, bo ten prowadzący od ronda w kierunku Zamojskiej jest w nieco lepszym stanie. Ale nawet ten, który bardziej się sypie nie może liczyć na szybką przebudowę. – Prace nastąpią najwcześniej w 2017 r. Podkreślam: najwcześniej – mówi Kieliszek.
Osłabionych mostów jest w Lublinie znacznie więcej. Jeszcze w listopadzie takie same ograniczenia co do tonażu i prędkości mogą się pojawić na obu mostach na Bystrzycy w ul. Mełgiewskiej obok Dworku Grafa. Jadący od Świdnika musieliby skręcać w lewo w ul. Grafa, a jadącym al. Andersa znaki nakazywałyby skręcić w prawo w kierunku Zamku.
W najgorszym stanie, i to od dawna, jest największy w Lublinie wiadukt nad torami w ciągu ul. Grygowej. Obiekt trzyma się głównie dzięki stalowym podporom i musi tak jeszcze długo wytrzymać, bo w miejskich planach jest wpisany gdzieś między rokiem 2017 a 2020. Takie same daty widnieją przy sypiącym się moście na Czerniejówce w ciągu ul. Fabrycznej. O żadnych terminach nie ma na razie mowy w przypadku znajdującego się niedaleko mostu w ciągu ul. Pawiej. Szansę (ale wciąż tylko szansę) na naprawę w przyszłym roku mają wiadukty, którymi nad wąwozem przy Oratoryjnej biegnie al. Kompozytorów Polskich.
Najwięcej szczęścia mają kierowcy z ul. Głównej, bo tu nowa przeprawa przez Czechówkę ma być gotowa do końca września przyszłego roku. W tym przypadku miasto stanęło pod ścianą, gdy okazało się, że stary most wręcz grozi zawaleniem.