Związek Miast Polskich negatywnie zaopiniował zmiany w polskiej edukacji, które planuje wprowadzić rząd PiS. Samorządowcy mówią jednogłośnie: reformę trzeba odłożyć, bo w tym roku nie uda się jej wdrożyć
Piątkowe posiedzenie Zarządu ZMP w Lublinie zdominowała dyskusja o zmianach w oświacie. – Uważamy, że konieczne jest przesunięcie reformy o rok – podsumowuje Joanna Proniewicz, rzecznik prasowa ZMP. – Ustawa jest chaotyczna. W tej chwili nie ma też możliwości jej zrealizowania ze względu na tegoroczne budżety miast.
Dlatego też członkowie ZMP podpisali się pod stanowiskiem Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego w tej sprawie. Czytamy w nim, że reforma została oceniona negatywnie, bo brak jest diagnozy będącej podstawą proponowanych zmian, niemożliwe do zachowania są terminy wdrożenia nowego ustroju szkolnego, wciąż nie ma aktów wykonawczych niezbędnych do przeprowadzenia zmian oraz projektu ustawy o finansowaniu oświaty.
Stanowisko to już wcześniej poparł także Związek Gmin Lubelszczyzny, który szczególnie nie zgadza się na likwidację gimnazjów. – Poza rzeczywistym marnotrawieniem wydanych już środków na ich powstanie i prowadzenie, wygeneruje to kolejne koszty związane ze zmianą istniejącej sieci szkół i ich doposażeniem oraz odprawami dla nauczycieli gimnazjów, którzy wobec odejścia jednego rocznika z systemu stracą pracę, a także zniweczy istniejącą rolę kulturotwórczą tych placówek, które zastąpiły szkoły średnie istniejące przed 1999 rokiem w każdej miejscowości centralnej gmin – napisał Jan Mołodecki, przewodniczący Zarządu Związku Gmin Lubelszczyzny w opublikowanym stanowisku.
Związkowcy podkreślają, że badania potwierdzają bardzo wysoką ocenę jakości nauki w gimnazjach. Przypominają też, że od utworzenia gimnazjów w 1999 r. samorządy wydały na ich funkcjonowanie 130 mld zł. Kolejnych ok. 10 mld wydały organizacje, czy kościoły prowadzące szkoły tego typu. Jeśli reforma wejdzie w życie, to w ciągu dwóch kolejnych lat na ich wygaszenie potrzebnych będzie blisko miliard zł.
ZGL podkreślił także, że koszty wprowadzanej reformy poniosą samorządy, a w konsekwencji obciąży to obywateli, bo to z ich podatków wpływających do budżetów gmin, będą musiały zostać pokryte wszystkie koszty z nią związane.
– Niepokój Związku Gmin Lubelszczyzny budzi brak działań resortu edukacji narodowej w kierunku poprawy warunków realizacji zadań oświatowych w istniejącym kształcie systemu oświaty, w tym umożliwienia organom prowadzącym efektywnego wydatkowania środków finansowych, niemożliwego obecnie przez brak samodzielności w kształtowaniu sieci szkół, oraz kształtowania zdrowej polityki zatrudniania kadry pedagogicznej, sparaliżowanej zapisami Karty Nauczyciela. Zamiast tego proponowana jest kolejna reforma systemu, nad którą dyskusja przykrywa kwestie konieczne do szybkiego uregulowania – podkreśla Mołodecki.
– Uważamy, że zmiany w systemie oświaty wprowadzać należy z rozwagą, kierując się dobrem dzieci i młodzieży oraz troską o jakość nauczania – napisali we wspólnym stanowisku tworzące Komisję wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego: Unia Metropolii Polskich, Unia Miasteczek polskich, Związek Gmin Wiejskich RP, Związek Miast Polskich, Związek Powiatów Polskich i Związek Województw RP
Reforma edukacji
Zgodnie z propozycją Ministerstwa Edukacji Narodowej od 2017 r. gimnazja mają być zlikwidowane. Funkcjonować mają 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum i dwustopniowe szkoły branżowe. W mediach pojawiły się ostatnio informacje sugerujące możliwość zmiany terminu wdrażania reformy edukacji. Spekulacje te przecięła jednak premier Beata Szydło, która zapowiedziała, że reforma wejdzie w życie zgodnie z planem.